Do decydującej rywalizacji w Drużynowym Pucharze Świata zostało już paręnaście dni. 7 lipca odbędzie się baraż, a dzień później finał tej imprezy. Organizatorzy cieszą się, że stadion w Lesznie będzie podczas decydujących zawodów wypełniony. Obecnie kupić można już tylko ostatnie wejściówki.
- Bilety na miejsca numerowane na finał rozeszły się po półtora tygodnia od rozpoczęcia sprzedaży. W tym momencie na te zawody pozostało około 2 tysiące wejściówek. Kibice mogą już tylko kupić bilety na miejsca nienumerowane oraz sektor z miejscami stojącymi - wyjaśnia Rafał Dobrowolski z Fogo Unii Leszno.
Klub wraz z miastem przygotowuje się na przyjazd kibiców z całej Polski, ale i z innych krajów. - Z danych jakie posiadamy wynika, że będą u nas Duńczycy, Szwedzi, Niemcy, Czesi czy Brytyjczycy. W tym momencie dopinamy wszelkie szczegóły z partnerami imprezy. Skrzynki pocztowe i linia telefoniczna jest w tym momencie obciążona do maksimum, bo tyle się dzieje - dodaje Dobrowolski.
Organizatorów martwić może jednak małe zainteresowanie zawodami barażowymi. Bilety nie cieszą się popularnością wśród polskich kibiców, którzy woleli zakupić wejściówki jedynie na finał. O wypełnienie stadionu będzie więc trudno. - Biletów na tę imprezę jest jeszcze dużo. Zostały nawet miejsca numerowane. Z racji tego, że w zawodach tych nie pojadą Polacy, nie cieszą się one takim zainteresowaniem jak finał - przyznają w Lesznie.
Nic więc dziwnego, że klub jest gotowy rozdać bilety na baraż w ramach nagrody. Wejściówkę otrzyma każdy, kto w piątek (w dniu zawodów) weźmie udział w biciu rekordu Polski w tańcu zumby. W Lesznie liczą na to, że zjawi się przynajmniej 1655 uczestników. Wówczas rekord zostanie pobity.
ZOBACZ WIDEO Żużel był już na World Games
Czy Polska wygra DPŚ w Lesznie? 
Jeżeli będzie DPŚ co 2 Czytaj całość
Najlepsza jest mistrzem a ostatnia spada itd. Nie byłoby zawodów , które nikogo nie interesują. Można też inaczej ale nie zostawiajcie tego w takiej formie jak teraz. Poza tym w turniejach najlepszych drużyn - 5 drużyn, 24 biegi i dalej czterech na torze. Czytaj całość