Krzysztof Kasprzak zasygnalizował powrót do formy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Krzysztof Kasprzak
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Kasprzak wrócił do jazdy po kontuzji obojczyka. Zawodnik Cash Broker Stali Gorzów w przegranym meczu w Częstochowie (44:46) był jednym z liderów zespołu, a trenera Stanisława Chomskiego cieszyła jego jazda.

Obecny sezon dla Krzysztofa Kasprzaka miał być przełomowym. Żużlowiec nie ukrywał, że chce wrócić do cyklu Grand Prix i ustabilizować swoją formę. Na przeszkodzie stanęła kontuzja obojczyka, która na kilka tygodni wykluczyła go z jazdy. Kasprzak startuje ze specjalnymi blachami zespalającymi kości, co nie jest komfortowym uczuciem.

Cash Broker Stal Gorzów może być jednak zadowolona z dyspozycji polskiego żużlowca. W meczu w Częstochowie zaprezentował się on z bardzo dobrej strony, zdobywając 9 punktów i dwa bonusy. Skuteczniejszy od niego był jedynie Bartosz Zmarzlik (13 "oczek"). Choć Kasprzakowi na dystansie zdarzały się proste błędy, to występ może zaliczyć do udanych.

Trener Stanisław Chomski nie był zadowolony tylko z pierwszego biegu w wykonaniu byłego wicemistrza świata. - Kluczowy był początek meczu. W pierwszym biegu ze startu wyszliśmy na 4:2, ale przegraliśmy 1:5. Niefrasobliwie jechali Iversen i zwłaszcza Kasprzak. On ma jeszcze pewne zaległości jeśli chodzi o liczbę startów. Troszkę sztywno wchodził w mecz - ocenił szkoleniowiec mistrzów Polski.

Końcówka meczu to już jednak popis Kasprzaka. Trenera ucieszył zwłaszcza 14. bieg, który wychowanek Unii Leszno pewnie wygrał. - Kasprzak z biegu na bieg jechał coraz luźniej. Popełniał błędy, stracił parę punktów, ale w czternastym biegu, to był już taki Kasprzak, którego byśmy chcieli oglądać - zakończył Chomski.

ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?

Źródło artykułu:
Czy wynik Krzysztofa Kasprzaka w Częstochowie był dla ciebie zaskoczeniem?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
yes
25.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stal przegrała 44-46, jednak zabrakło...  
avatar
sympatyk żu-żla
25.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze ze KK wysyła sygnały o powrocie do dawnej formy,Jak na razie stać go na więcej.  
Shamekshow
25.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O występ Krzysztofa w Rybniku to ja jestem spokojny, w Czewie jako zawodnik z teoretycznie najgorszym numerem bardzo dobrze wykonał swoją robotę. Z tym GP to lepiej, żeby jeździła maksymalnie t Czytaj całość
avatar
-stanley
25.06.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Oby Krzysiu ta forma rosła u Ciebie, bo pozostali zawodnicy gorzowscy zaczynają jechać do tyłu. Oby wynik częstochowski, nie przeniósł się na Rybnik. Bo zawody GP Danii pokazały, że jest źle.