Drużyna z Leszna jest na dobrej drodze, by dostać się do play-offów. Sztab szkoleniowy martwić może jednak sytuacja kadrowa. Z powodu kontuzji wypadł Nicki Pedersen. Duńczyk najprawdopodobniej ma złamany siódmy kręg szyjny i możliwe, że nie wróci w najbliższym czasie na tor żużlowy. Więcej w tej sprawie będzie można powiedzieć za około trzy tygodnie, gdy zawodnik przejdzie kolejne badania.
Menedżer Piotr Baron zapowiada, że Fogo Unia nie będzie czekać bezczynnie na rozwój wydarzeń. Jak przyznał, klub z Leszna ma pomysł, jak zastąpić Pedersena. - 15 lipca otwiera się okno transferowe i nie wykluczamy, że pozyskamy wtedy zawodnika oczekującego za Pedersena. Na razie czekamy i zobaczymy jakie dostaniemy w lipcu wieści od Duńczyka - powiedział Baron na antenie nSportu+.
Obecnie leszczynianie nie mogą mieć większych zarzutów do żadnego ze swoich seniorów. Można więc powiedzieć, że brak Pedersena nie jest zbytnio odczuwalny. W Lesznie zdają sobie jednak sprawę, że nie mają wpływu na wypadki losowe, a w przypadku kontuzji jednego z liderów, znaleźliby się w tarapatach. Fogo Unia będzie mogła zakontraktować dodatkowego zawodnika od 15 do 31 lipca.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc