Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Hampel największym przegranym (felieton)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Jarosław Hampel (z lewej)
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Jarosław Hampel (z lewej)

W składzie reprezentacji Polski na finał Drużynowego Pucharu Świata znaleźli się zawodnicy z Grand Prix. - Największy zawód może odczuwać Jarek Hampel. Ne dziwię się jednak Markowi Cieślakowi, że podjął taką decyzję - ocenia Jan Krzystyniak.

W tym artykule dowiesz się o:

Na pełnym gazie to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.

***

Nie byłem specjalnie zdziwiony, gdy dowiedziałem się w poniedziałek rano, kto został powołany do składu na finał Drużynowego Pucharu Świata. Czwórka zawodników ze Speedway Grand Prix to wybór jak najbardziej logiczny i gdybym był na miejscu selekcjonera, być może podjąłbym podobną decyzję. Rozważania musiały być w każdym razie trudne, bo mamy więcej żużlowców, którzy zasłużyli na udział w finale, niż miejsc w składzie. Tym, którego można uznać za największego przegranego powołań, jest na pewno Jarek Hampel.

Nasz dawny medalista z Grand Prix może czuć rozgoryczenie, bo w ostatnich tygodniach zrobił rzeczywiście sporo, by w tej kadrze się znaleźć. Była szybkość, forma i wyniki. Nie mam jednak wątpliwości, że Jarek zachowa się z klasą i żadnego obrażania nie będzie. Na pewno zrozumie argumenty Cieślaka i nie zdziwię się, jeśli pomoże kadrze z parku maszyn.

A wracając do samych powołanych: myślę, że żaden z nich nie jest w tym składzie za nazwisko. Oni zapracowali sobie na to jazdą zarówno w tym, jak i poprzednim sezonie. Nie bez znaczenia jest to, że są młodzi i w podobnym wieku. Jeżdżą razem na wszystkie turnieje i się ze sobą dogadują. Może właśnie to przesądziło sprawę? Trudno powiedzieć czy Jarek Hampel potrafiłby złapać z tą młodzieżą wspólny język, ale na pewno byłby kimś z zewnątrz. Marek Cieślak na pewno brał ten aspekt pod uwagę. Czwórka z Grand Prix to wariant bezpieczniejszy, zarówno jeśli chodzi o dyspozycję sportową, jak i atmosferę.

Przy okazji cieszy mnie to, że wybór rezerwowego padł na Bartosza Smektałę. Można powiedzieć, że jest to ukłon w kierunku publiczności w Lesznie, ale nie tylko. Bartek swoją jazdą w tym roku po prostu sobie na to zasłużył. Jeśli nadarzy się okazja do wyjazdu na tor, nie zawiedzie.

Jan Krzystyniak

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu (VIDEO)

Komentarze (44)
Shamekshow
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wybór kadry jest dobry, nie ma co dywagować nad tym 
avatar
sympatyk żu-żla
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie tylko Jarek odczuwa zawód że nie został powołany do kadry.Janusz kolejny.Może jeszcze z dwóch by się znalazło.Wybór Cieślaka za to mu płacą.Pozostali patrzą na wynik. 
avatar
obserwator SE
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Przyjdzie czas i na Jarka, który wyraźnie wraca (już wrócił?) do "żywych". Gdyby nie było 4 Polaków w SGP (co moim zdaniem nie do końca tłumaczy nominacje tych, którzy mimo to słabiej jadą, jak Czytaj całość
avatar
LEGION STAL
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jasiek , kiedy napiszesz felieton o kulisach odejscia z Rzeszowa? 
avatar
Zawsze My
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Krzystyniak...proszę cię...