- Mamy fajną drużynę, zawodnicy dobrze się ze sobą rozumieją, więc atmosfera jest na pewno bardzo dobra. Moją rolą jest przekonanie chłopaków do jazdy na większym luzie, jeśli jazda będzie im sprawiać przyjemność to wyniki powinny przyjść same - powiedział.
Jak podkreślali po meczu rzeszowscy zawodnicy, przygotowanie oru w meczu przeciwko KM Ostrów bardzo im odpowiadało w przeciwieństwie do ubiegłego sezonu. - Tor będzie przygotowywany zgodnie z sugestiami zawodników, będę starał się mieć pieczę nad jego przygotowaniem. Oczywiście na stan toru wpływają też czynniki, na które nie mamy wpływu jak np. pogoda, jednak mimo to zrobimy wszystko, żeby zawodnicy byli zadowoleni - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl nowy trener rzeszowian.
W rzeszowskim klubie startuje kilku zawodników o zbliżonym poziomie sportowym, nie będzie więc łatwo ustalać wyjściowy skład na poszczególne mecze. - Podstawowym kryterium będzie dyspozycja w meczach ligowych w Polsce. Inne ligi mają swoją specyfikę, są tam inne tory, inaczej przygotowuje się motocykle, startują tam inni zawodnicy. Oczywiście treningi i starty w ligach zagranicznych też będą brane pod uwagę - podkreślił były zawodnik.
W rzeszowskiej drużynie, mimo iż połowa zawodników to obcokrajowcy, nie ma problemów z komunikacją. - W obszarze językowym, w którym się poruszamy, nie mam problemów z komunikowaniem się z zawodnikami po angielsku i w tym zakresie nie potrzebuję korzystać z pomocy tłumacza - powiedział "Rybka".
Mimo kontuzji Adama Roynona, Dariusz Śledź, nie przewiduje na razie wzmocnienia juniorem z zewnątrz. – Oczywiście kontuzja Roynona zmniejsza nasze pole manewru, w meczu jeździ jednak tylko dwóch juniorów, więc na chwilę nie przewidujemy wzmocnień, chyba że będzie wymagała tego sytuacja, wtedy rozejrzymy się za kimś nowym.