Po wpadkach dopingowych Patryka Dudka w 2014 roku i Aleksandra Łoktajewa w 2015, kontrole się nasiliły. Na szczęście od tej pory kolejnych przypadków zażywania niedozwolonych środków nie dostrzeżono. Żużlowcy, którzy są wyrywkowo badani po niektórych zawodach, okazują się czyści.
- Jeśli chodzi o mecze ligowe, w tym sezonie odbyły się trzy kontrole. Przebadaliśmy łącznie osiemnastu zawodników. U żadnego z nich nie stwierdzono niedozwolonych środków - informuje szef biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, Michał Rynkowski.
Jako że wpadki dopingowe w żużlu okazują się rzadkością, dyscyplina ta nie jest już na cenzurowanym. Komisja z dużo większą uwagą przygląda się innym sportom - głownie lekkoatletyce. - Im więcej wpadek dopingowych w danej dyscyplinie, tym badań musi być więcej - tłumaczy Rynkowski.
Nie oznacza to jednak, że żużlowcy nie muszą mieć się już na baczności. - Kolejne kontrole będą, i to już niebawem - zapowiada Rynkowski. Przedstawiciele komisji mają pojawić się na stadionach pod koniec rundy zasadniczej i w trakcie play-offów. Do końca sezonu przebadanych zostanie co najmniej kilkunastu żużlowców.
ZOBACZ WIDEO Czapka Kadyrowa ponownie u Jacka Krzyżaniaka (WIDEO)
To co powiedzieć o lekkoatletyce, podnoszeniu ciężarów, sportach narciarskich, kolarstwie, czy nawet tenisie.