Jarosław Hampel od kilku tygodni jest w świetnej formie. Ręce zaciera nie tylko Marek Cieślak (trener reprezentacji i Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra), ale i Andrzej Witkowski. Prezes PZM marzy o odrodzeniu Hampela i kreśli scenariusz, w którym udana inauguracja IME miałaby być dla żużlowca mocnym kopem do przodu. Szef związku chciałby, żeby Jarosław dostarczył mu powodów, by jesienią była podstawa do walki o dziką kartę dla zawodnika na Grand Prix 2018.
Nie jest też tajemnicą, że Hampel może też jeszcze wskoczyć do składu reprezentacji na tegoroczny DPŚ. Za kogo? Podobno za Piotra Pawlickiego, który w tym roku nie znosi na torze kompromisów. Albo jedzie błyskotliwie, albo przerażająco słabo. Tej drugiej twarzy nie chcielibyśmy zobaczyć w finale 9 lipca. - Patrząc na formę Jarka, uważam że zamiana Piotra Pawlickiego na Hampela nie jest okraszona specjalnym ryzykiem - komentuje dyplomatycznie żużlowy menedżer Jacek Frątczak.
Jednak Hampel, żeby wrócić do reprezentacji, musi wpierw błysnąć w SEC. Szansa na to jest. Całkiem niedawno zawodnik był na Motoarenie z Falubazem i zdobył 10 punktów z bonusem w 5 startach. Tylko pierwszy start zepsuł. Potem był niesamowity. Jeździł odważnie, a każda jego akcja pokazywała, że kontuzja sprzed dwóch lat już nie siedzi mu w głowie. Momentami to był taki Hampel, jakiego pamiętamy z występów w Grand Prix.
- Przed nami weekend prawdy dla Jarka - zauważa Frątczak. - W piątek SEC, w niedzielę finał mistrzostw Polski. Dwa dobre starty mogą go natchnąć. A jeśli patrzymy na to pod kątem finału DPŚ, to mogę dodać, że za chwilę trener Cieślak może mieć wielki ból głowy. Inna sprawa, że dla końcowego wyniku nie będzie miało wielkiego znaczenia, czy pojedzie Hampel, czy jeden z młodych wilczków - kwituje ekspert.
ZOBACZ WIDEO Nie wszyscy są jak Darcy Ward czy Bartosz Zmarzlik (WIDEO)
Piątkowy SEC w Toruniu będzie jednak ciekawy nie tylko ze względu na Hampela. Emocji dostarczą nam też bracia Grigorij Łaguta i Artiom Łaguta, Vaclav Milik, Kenneth Bjerre i nasi zawodnicy: Przemysław Pawlicki i Krzysztof Kasprzak.
A wracając do Hampela, to trochę szkoda, że nie może on pojechać w całym cyklu, bo to byłoby dla niego znakomite przetarcie. Organizatorzy turniejów w Niemczech i Szwecji już mają jednak swoich kandydatów do dzikiej karty. Jarosław może więc liczyć wyłącznie na Lublin.
Lista startowa 1. rundy SEC
1. Artiom Łaguta (#2) (Rosja)
2. Grigorij Łaguta (#7) (Rosja)
3. Mikkel Bech (#177) (Dania)
4. Kenneth Bjerre (#91) (Dania)
5. Jarosław Hampel (#16) (Polska)
6. Kacper Gomólski (#44) (Polska)
7. Nicolai Klindt (#29) (Dania)
8. Mateusz Szczepaniak (#58) (Polska)
9. Andreas Jonsson (#100) (Szwecja)
10. Leon Madsen (#66) (Dania)
11. Vaclav Milik (#13) (Czechy)
12. Przemysław Pawlicki (#59) (Polska)
13. Martin Smolinski (#84) (Niemcy)
14. Andrzej Lebiediew (#129) (Łotwa)
15. Krzysztof Kasprzak (#507) (Polska)
16. Andriej Kudriaszow (#9) (Rosja)
17. Paweł Przedpełski (Polska)
18. Szymon Woźniak (Polska)
Początek imprezy: 19.00.
Sędziuje: Christian Froschauer.