Będzie wysyp nowych sędziów? Na razie wszystko jest na dobrej drodze

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Krystian Pieszczek w kasku białym
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Krystian Pieszczek w kasku białym

W środowisku cały czas brakuje sędziów, którzy są w stanie prowadzić mecze o najwyższą stawkę. Jest szansa, że niebawem zacznie się to zmieniać. Pierwsze pozytywne sygnały możemy mieć już w przyszłym roku.

Jeśli spełni się najbardziej optymistyczny wariant, to na początku 2018 roku do dyspozycji GKSŻ będzie dwóch nowych sędziów. Kolejnych ośmiu może dołączyć w okolicach czerwca. To dobra wiadomość. Dzięki temu z czasem wzrosłaby konkurencja, a to może przyczynić się do poprawy sędziowania. Rokowania są zatem optymistyczne, ale przed potencjalnymi arbitrami jeszcze dość długa druga.

Dziesięciu kandydatów najpierw musi przejść staże i zdać egzamin. W tej chwili mamy dwóch stażystów, którzy jeżdżą z sędziami na różne imprezy od początku sezonu. Kolejnych ośmiu zostało już wyselekcjonowanych. Przeszli już ostatni etap weryfikacji i muszą tylko zostać potwierdzeni przez GKSŻ. Wtedy zaczną pojawiać się w asyście arbitrów prowadzących na stadionach.

Czas trwania stażu jest trudny do określenia. Każdy przyszła sędzia musi zaliczyć od 15 do 20 imprez. Ostatnim etapem jest egzamin, o ile panowie otrzymają wcześniej pozytywną rekomendację arbitrów prowadzących. Może zdarzyć się tak, że sędzia stwierdzi, że nie ma sensu, by ktoś w ogóle do niego podchodził.

Po egzaminie sędziowie dostają do prowadzenia zawody towarzyskie lub młodzieżowe. To pierwsze przetarcie. Jeśli arbiter nie popełnia błędów, to nie trwa ono zbyt długo. Nawet po pięciu imprezach możliwe jest przejście do sędziowania meczów ligowych. Wszyscy zaczynają od drugiej ligi i jeśli sobie radzą, to skala trudności stopniowo rośnie.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu

Źródło artykułu: