Sprawa ma związek z wydarzeniami z meczu KSM-u z Kolejarzem Rawicz (56:34), który 21 maja odbył się w Krośnie. W 5. wyścigu zawodnik gości Richie Worrall spowodował upadek Mariusza Fierleja. Ten po tym zdarzeniu miał do niego spore pretensje. Między zawodnikami doszło do wymiany zdań, a Fierlej trącił rywala ręką i nogą. Właśnie za to zachowanie GKSŻ postanowiła go ukarać.
U Mariusza Fierleja stwierdzono naruszenie art. 319 pkt. 10 Regulaminu Sportu Żużlowego, poprzez czynne znieważenie innej osoby - uderzenie i ubliżanie Richiemu Worrallowi. Żużlowiec KSM-u zobowiązany został zapłacić do 30 czerwca 6 tys. zł na konto Polskiego Związku Motorowego. Nie zrobił tego, więc został zawieszony i nie może startować w żadnych zawodach do czasu wykonania orzeczenia.
Zawieszenie Fierleja jest dużym problemem dla KSM-u, gdyż jest on podstawowym zawodnikiem zespołu (śr. bieg. 1,926). Jeśli do piątku nie ureguluje on długu, to nie będzie mógł wystąpić w niedzielnym, wyjazdowym spotkaniu ze Speed Car Motorem Lublin. Jedynym żużlowcem mogącym go w tej chwili zastąpić jest Grzegorz Bassara, który w tym roku nie miał jeszcze okazji startować w żadnych zawodach. Kamil Pulczyński ciągle nie wrócił do jazdy po kontuzji, a Damian Dróżdż tym razem ma zajęty termin.
Początek sezonu dla Mariusza Fierleja był trudny. Zawodnik prawie co mecz notował upadki spowodowane atakami rywali, po których cierpiało nie tylko jego zdrowie, ale i sprzęt. Na meczu z Kolejarzem nie wytrzymał nerwowo i dał upust emocjom, wściekając się na przeciwnika. Nie usprawiedliwia to jednak jego zachowania.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem (WIDEO)