Włókniarz gaśnie w oczach. Trener wini liderów

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Po sensacyjnej wygranej z Cash Broker Stalą Gorzów, Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa miał w kolejnych domowych meczach potwierdzić wysoką formę. Sytuacja jest odwrotna, bo beniaminek pogrążył się w kryzysie.

Podczas meczu z Cash Broker Stalą Gorzów częstochowianie potrafili wykorzystać atut swojego toru. Mimo że przeciwnik był wtedy zespołem niepokonanym, to pod Jasną Górą zanotował pierwszą porażkę. Żużlowcy Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa potrafili wykorzystać ścieżki na torze i mijać rywali.

W kolejnym spotkaniu rywalem był MRGARDEN GKM Grudziądz i Włókniarz był zdecydowanym faworytem. Ostatecznie zaledwie zremisował, co przyjęto z rozczarowaniem. Z Fogo Unią Leszno Lwy nie potrafiły nawiązać skutecznej walki. Wyjątkiem był Rune Holta, ale było to zbyt mało. Trener Lech Kędziora nie tłumaczył się przygotowaniem nawierzchni, choć to też miało wpływ na wynik.

- Od przybycia pana komisarza robiliśmy tak, by wszystko grało. Wyjechała polewaczka i zalała na tor, przez co musieliśmy ratować nawierzchnie. Dlatego trudno było doprowadzić tor do takiego stanu, jaki był w meczu ze Stalą Gorzów. Wtedy tor był jak do tej pory najlepszy, choć nasi zawodnicy narzekali na niego. Wynik był wtedy fantastyczny i czasy blisko rekordu. Tym razem nic nie wyszło. Po obchodzie toru zawodnicy stwierdzili jednogłośnie, że start jest przygotowany najlepiej jak do tej pory. Nikt zastrzeżeń do toru nie miał - mówił Kędziora.

Częstochowianie jednak nagminnie przegrywali starty. Choć napędzali się po szerokiej, to nie potrafili wyprzedzać rywali. Na torze błądził Leon Madsen, który szczęścia szukał przy krawężniku. Zupełnie odnaleźć się nie mógł Andreas Jonsson. Szwed jechał daleko za rywalami. Zawiódł też Matej Zagar, który miał być liderem Włókniarza. I to właśnie tym zawodnikom oberwało się najbardziej.

- Od dłuższego czasu przegrywamy starty. Zawodnicy mają teamy, mechaników. Jeśli wszystko się zgadza na treningach, a przychodzi mecz, no to co można powiedzieć. Będziemy ćwiczyli starty, ale myślę że ci zawodnicy nie na tym powinni się skupiać. Oni jeżdżą w SEC-u, GP, DPŚ, ligach zagranicznych i robią punkty, a tutaj im nie wychodzi. Tylko Holtę stać na wszystko, jedzie w każdych warunkach, wszystko mu pasuje i na nic nie narzeka - dodał Kędziora.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)

Komentarze (41)
avatar
Rafi CKMW
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jezeli za rok chcemy powalczyc o cos wiecej jak tylko o utrzymanie,to nalezy z obecnego skladu zostawic jedynie,Holte,MadsenaZagara i Polisa na rezerwe. Postarac sie o powrot Czaji i zatrudnic Czytaj całość
avatar
Władysław G-rabarz
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Wyjechała polewaczka i zalała na tor, " a czyja to wina? Wasza polewaczka i wasz człowiek nią jeździ. Tak ciężko zrobić na meczu taki sam tor jak na treningu? Chyba nie, chyba że na trenigu ro Czytaj całość
avatar
Jankes_ RSKZ
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Kędziora a nie lepiej spytać Mateja czy ma zapłacone za mecz z Gorzowem bo widać że tu raczej kasy brak to i pk mało robią AJ swoją drogą to tylko 2 liga kompletnie nie nadaje się na Częs Czytaj całość
avatar
Kronos
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przepraszam, czy ktoś w Częstochowie łudził się że na Jonssonie i Zagarze zbuduje zespół? Naiwniacy albo głupole. 
avatar
Kopa po same jaja
11.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prawda jest taka że jakby nie pech rybnika to medaliki by mieli ciężko z utrzymaniem są najsłabsi że wygrali z gorzowem picem i też mi halo a z grudziądzem nie umieli