Wydaje się, że gest nie był skierowany w stronę żużlowców czy działaczy Kolejarza Rawicza, ale w kierunku kibiców przeciwnej drużyny. Nie zabrakło też środkowych palców. Poza tym fani rawickiej drużyny w trakcie meczu wchodzili na płot okalający sektor gości, czego robić nie można.
Ochrona nie pozostała bierna wobec skandalicznych zachowań kibiców Niedźwiadków. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, jeden z nich został wyprowadzony przez ochroniarzy. Końca spotkania nie doczekała też pozostała część nielicznej grupy sympatyków Kolejarza Rawicz, która tego dnia zjawiła się w pierwszej stolicy Polski. A szkoda, wszak ostatni bieg dla gości był bardzo udany - pokonali oni gospodarzy 5:1.
Ten incydent odbił się głośnym echem w sieci. - Wyszliśmy, bo zawinęli nam ziomka. Zapraszamy do Rawicza - napisał jeden z kibiców, sugerując, że to gnieźnianie prowokowali przyjezdnych. - I dobrze, że was wyprowadzili. Nie umiecie się zachować przed publicznością. Były małe dzieci, a wy ściągaliście majtki - odpowiedziała mu jedna z internautek.
Fakty są takie, że do różnicy zdań i ostrych dyskusji pomiędzy kibicami dwóch przeciwnych drużyn dochodzi dość często. Trzeba znać jednak umiar i dostosowywać się do panujących reguł. Obnażanie się na stadionie, gdzie przebywają rodziny z dziećmi, to wyjątkowo słaby pomysł na manifestowanie swojej frustracji czy też negatywnego stosunku do kibiców rywala.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)