Szwedzi postraszyli Polaków. Za rok znów chcą walczyć o złoto

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Andreas Jonsson
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Andreas Jonsson

Reprezentacja Szwecji była najgroźniejszym rywalem Polaków w tegorocznym finale Drużynowego Pucharu Świata. Podopieczni Morgana Anderssona ostatecznie musieli zadowolić się srebrnymi medalami.

Szwedzi w tegorocznym finale Drużynowego Pucharu Świata trzymali się blisko Polaków, czekając na błędy Biało-Czerwonych. Zespół prowadzony przez Marka Cieślaka wytrzymał ogromną presję i wywalczył złote medale na swojej ziemi.

- Myślę, że wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę, ale jednak na końcu Polacy byli po prostu za mocni. Jestem pewny, że daliśmy z siebie wszystko. Pokazaliśmy, że jesteśmy mocnym zespołem. Reprezentacja Polski była faworytem, a dodatkowo jechała na swoim domowym torze. Wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno, ale sprawiliśmy gospodarzom trochę kłopotów - powiedział w rozmowie ze speedwaygp.com Andreas Jonsson.

Liderem Szwedów w Lesznie i najlepszym zawodnikiem całego turnieju był Antonio Lindbaeck. Urodzony w Brazylii żużlowiec wywalczył aż 20 punktów. W ekipie prowadzonej przez Morgana Anderssona nie zawiódł także autor 11 oczek Fredrik Lindgren. - Fredrik i Antonio pojechali wybitnie. Spisali się naprawdę świetnie. Ja z kolei trochę się pogubiłem. Znalazłem odpowiednie ustawienia na koniec zawodów i dopiero wtedy czułem się szybki. Wcześniej turniej był dla mnie trudny, bo błądziłem z przełożeniami - skomentował Jonsson.

Srebrne medale w Lesznie pobudziły apetyt reprezentacji Szwecji, która za rok ponownie chce być się o najwyższe laury. - W 2015 roku wygraliśmy finał DPŚ, rok temu zdobyliśmy brąz, teraz srebro... Kolekcja jest kompletna, więc za rok znów chcemy złotych medali na szyjach - przyznał 36-latek.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody (WIDEO)

Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
16.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie powiedział bym ze Szwedzi straszyli .Nasi odjechali Szwedów na bezpieczną odległość bać się nie było czego.Pozostali rywale byli za słabi aby przeskoczyć Szwedów. 
avatar
Nevermore
16.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szwedzi postraszyli ? Hmm, ja tam widziałem półtora Szweda, więc to za daleko idąca teza ;) 
avatar
Stay Strong Grisza
16.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szwedzi mają dwóch zawodników, plus weterana-biznesmena Jonssona. Ci dwaj nie są gorsi od Polaków, problem w tym ze potrzebują czterech a tu nie materiału nawet na trzech. Jak L i L skończą kar Czytaj całość
avatar
Cysio
16.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Postraszyli ? Nie zauważyłem.