Mistrz świata w Stali Rzeszów. Musi przywieźć z Niemiec mocniejsze silniki

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Erik Riss w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Erik Riss w kasku czerwonym

Erik Riss ma już na swoim koncie dwa mecze w Nice 1.LŻ. Nowy zawodnik Stali Rzeszów nie spodziewał się jednak, że tory w Polsce mogą być aż tak przyczepne. Na następne spotkania Żurawi przywiezie więc nowe, mocniejsze silniki z Niemiec.

Erik Riss ma 21 lat. W dorobku tytuł m.in. indywidualnego mistrza świata na długim torze. - Osiągnąłem w longtracku wszystko co mogłem i zakończyłem już swoją karierę w tamtym roku. Klasyczny speedway sprawia mi większą frajdę i teraz chcę skupić się właśnie na nim - mówi najmłodszy w historii mistrz świata z długiego toru.

Bawarczyk od kilku sezonów ściga się w lidze angielskiej. Teraz przyszedł też czas na Polskę. Pod koniec maja Riss podpisał kontrakt ze Stalą Rzeszów, w barwach której odjechał już dwa ligowe spotkania. - Moim planem jest jeździć w Polsce jak najwięcej. Od trzech lat ścigam się w Anglii, ale chcę też spróbować startów w Polsce i w Szwecji. Szukałem klubu na początku sezonu i akurat Stal wykazała zainteresowanie moją osobą - dodaje niemiecki żużlowiec.

Riss najpierw zdobył 7 punktów z bonusem w domowym starciu Żurawi z Polonią Bydgoszcz, a następnie 8 "oczek" na torze w Krakowie. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy tego chłopaka - mówi Marcin Janik, kierownik rzeszowskiej drużyny.

Sam zawodnik jest natomiast umiarkowanie usatysfakcjonowany ze swojej jazdy. - Wiem że mogę robić znacznie więcej punktów. Trochę jeszcze gubię się z siłą motocykla. Nie sądziłem, że tory w Polsce mogą być aż tak przyczepne. Muszę po prostu przywieźć z Niemiec mocniejsze silniki i będzie dobrze - zaznacza Riss.

Kibicom, którzy widzieli Bawarczyka na torze, w oczy rzucał się nietypowy styl jazdy Niemca. Riss prezentuje sylwetkę rodem z długich torów, siedząc na motocyklu w dość agresywny sposób. - Tu są naprawdę szybkie tory. Szczególnie ten w Rzeszowie jest naprawdę fajny. Jazda na longtracku była zupełnie inna i ciężko to porównać. Chcę jeździć w Polsce do końca sezonu, a także w następnych latach. Poziom Nice 1. Ligi Żużlowej jest dla mnie idealny - kończy zawodnik urodzony w Memmingen.

Kolejną szansę 21-latek powinien otrzymać od włodarzy Stali już w najbliższą niedzielę. Rzeszowianie podejmą wówczas Zdunek Wybrzeże Gdańsk w zaległym meczu Nice 1.LŻ.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)

Komentarze (11)
avatar
sympatyk żu-żla
20.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli ma ochotę na jazdę w Polsce .Niech sobie jeździ nikt mu nie jest wrogiem.Powodzenia. 
avatar
yes
19.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Erik Riss ma 21 lat. W dorobku tytuł m.in. indywidualnego mistrza świata na długim torze" - były w Rzeszowie w 2013 zawody na długim torze: "4. Finał IMŚ na długim torze rozegrany w sobotę na Czytaj całość
avatar
RzeszówRM
19.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oglądanie Rissa na torze to sama przyjemność. Z Bydgoszczą wyczyniał cuda, ale było widać, że jeszcze nie dopasował na rzeszowski tor. Coś czuję, że z Gdańskiem walnie z 12 punktów. 
avatar
wojtaszek zg
19.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Erik Riss urodził się 13 września 1995 r. Rocznikowo ma 22, a nie 21 lat. Wasz tekst sugeruje, że jest jeszcze juniorem. Nie wprowadzajcie w błąd. 
avatar
Tommy DeVito
19.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego chłopaka stać na poziom ekstraligowy, uważam że w niedługim czasie dostanie ofertę od jakiegoś ekstraligowego klubu.