Sezon 2017 był jednym z najlepszych w karierze Nicolaia Klindta. Duńczyk dobrze prezentował się na ligowych torach w Polsce i Anglii, a także wywalczył awans do SEC 2017, dzięki dobremu występowi w SEC Challenge, który odbył się w Gorican. Kłopoty zaczęły się wraz z kontuzją odniesioną podczas meczu Nice 1.LŻ. Klindt uczestniczył w wypadku, w którym doznał kontuzji kolana.
- Nie czuję się komfortowo na motocyklu. Nie mogę rywalizować z pozostałymi zawodnikami na odpowiednim poziomie. Mam problem z odpowiednią kontrolą motocykla. Z powodu urazu, moje kolano nie ma wystarczającej siły, by utrzymać motocykl. Mogę jeździć, ale nie mogę się ścigać, a to nie sprawia mi radości - przyznaje Klindt.
Po powrocie na tor, przyszedł czas na debiut w mistrzostwach Europy. Podczas pierwszej rundy SEC 2017 w Toruniu, Klindt zanotował bardzo groźnie wyglądający wypadek, po którym został przetransportowany do szpitala. Do problemów z kolanem, doszły także bóle ramion, klatki piersiowej oraz pleców.
- Głównym problemem jest kolano, ale podczas zawodów w Güstrow miałem problem z włożeniem kasku oraz gogli. Wynikało to z ogromnego bólu, który pojawił się po upadku w Toruniu - dodaje Duńczyk.
ZOBACZ WIDEO MPPK to coś wyjątkowego. Impreza gdzie należy się pokazać (WIDEO)
28-latek pechowo zakończył sezon, który mógł być najlepszym w jego profesjonalnej karierze. - Ciężko pracowałem przed tym sezonem, by być dobrze przygotowanym na SEC oraz na mecze ligowe. Wiem, co potrafię, gdy jestem przygotowany i skupiony na żużlu na 100 procent. Miałem wszystko poukładane w taki sposób, by skupić się tylko na ściganiu. Miałem wokół siebie ludzi, którzy bardzo mi pomagali. Następne miesiące będą bardzo trudne. Przejdę wiele żmudnych rehabilitacji, by być dobrze przygotowanym do przyszłego sezonu. Chciałbym wrócić do SEC i pokazać się z dużo lepszej strony, niż miało to miejsce w tym roku - mówi reprezentant Danii.
Z powodu przedwczesnego zakończenia sezonu, mechanik Nicolaia Klindta pozostał bez pracy. Zawodnik obiecał, że w tym trudnym czasie zadba o bezpieczeństwo finansowe swojego pracownika. - W czasie, w którym ja nie mogę się ścigać, mój mechanik nie ma pracy, więc nie zarabia pieniędzy. Postaram się znaleźć coś dla niego, by nie zostawić go "na lodzie". Pracujemy razem od 2013 roku, cieszę się, że mogę mieć go w swoim teamie - komentuje Klindt.
Awans do tegorocznej edycji Speedway Euro Championship był jednym z największych sukcesów Duńczyka w karierze. Zawodnik z Outrup wierzy, że w przyszłym sezonie ponownie stanie do walki o Indywidualne Mistrzostw Europy. - Chciałbym podziękować firmie One Sport. Mam nadzieję, że będę mógł wystąpić w SEC w przyszłym sezonie - kończy Nicolai Klindt.