Nasz ekspert nie ma wątpliwości, że najlepiej z Polaków trafił Maciej Janowski. - Numer 11 w zawodach indywidualnych jest dobry. Zaczyna się od pól zewnętrznych, które szczególnie na początku zawodów nieźle niosą - ocenia Krzysztof Cegielski. Zwraca jednak uwagę na minus w postaci czwartego pola w wyścigu dziewiątym. - Maciej będzie startował z niego po równaniu, po roszeniu tego toru. To nie pomaga, jednak chyba lepsze czwarte niż trzecie pole - mówi.
Żużlowiec Betard Sparty Wrocław w tym sezonie udowadnia, że jest zawodnikiem kompletnym i wie, co robić w Speedway Grand Prix. - Pola startowe mu pomogą może liczyć się w walce o zwycięstwo w Cardiff i w całym cyklu - twierdzi Cegielski. Aktualnie Polak zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Numer 6 wylosował Piotr Pawlicki, który nie może liczyć na szczęście w tym roku. - Znowu zaczyna z trudnego położenia. Początek zawodów będzie ważny. Jeśli pojedzie pozytywnie, mimo słabych pól startowych, to potem będzie lepiej - uważa Cegielski. Jego zdaniem zawodnik Fogo Unii Leszno jest w dobrej formie i mimo kolejnego słabego losowania powinien awansować do półfinału.
Zresztą, brak któregokolwiek z naszych zawodników w półfinale zawsze jest odbierany jako niespodzianka. - Trudno spodziewać się, że taka sytuacja będzie zdarzała się nagminnie. Nie przewiduję jej w Cardiff - mówi ekspert.
Cegielski zwraca uwagę, że tor w Wielkiej Brytanii należy do sztucznych, a typowanie dobrych pól jest na nich zawsze trudne. - Ważne jednak, że powtarzalność tych torów jest dość duża. Tor będzie równy, a to jest najważniejsze. Zdarza się, że na początku pole tuż przy bandzie jest dobre. Generalnie jednak wewnętrzne pola powinny sprzyjać - kończy ekspert.
W ubiegłym roku najlepiej niosło drugie pole startowe. To z niego żużlowcy wygrywali dziewięć razy. Sześciokrotnie - z pierwszego pola, a tych zewnętrznych po cztery razy.
ZOBACZ WIDEO Piotr Szymański: MPPK spadły z rangą. Teraz można zrobić coś fajnego (WIDEO)