Kamerzysta zasłonił zielone światło Niedźwiedziowi. Obaj popełnili błąd

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Żużlowiec Stainer Unii Kolejarza Rawicz
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Żużlowiec Stainer Unii Kolejarza Rawicz
zdjęcie autora artykułu

Sebastian Niedźwiedź i kamerzysta rejestrujący poniedziałkowy mecz w Zielonej Górze muszą wyciągnąć wnioski z 6. wyścigu meczu Ekantor.pl Falubaz - MRGARDEN GKM. Obaj popełnili po dużym błędzie.

Młodzieżowiec Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra kompletnie zaspał na starcie szóstego wyścigu poniedziałkowego spotkania w Zielonej Górze. Jak się jednak okazuje, winowajcą całej sytuacji był jeden z kamerzystów rejestrujących mecz.

- Z jednej strony był to błąd kamerzysty, ale z drugiej strony też mój. Za późno zorientowałem się, że kamerzysta zasłania mi zielone światło, dlatego nie wiedziałem, kiedy nakręcić gaz. Takie błędy się zdarzają - wytłumaczył w rozmowie z nami Sebastian Niedźwiedź.

Junior zielonogórskiego toru szybko zjechał na murawę, a po chwili okazał swoje niezadowolenie w kierunku sędziego. Ekantor.pl Falubaz w tym wyścigu za wiele nie stracił, bowiem jako pierwszy linię mety przekroczył Piotr Protasiewicz. - Bieg trwał dalej, więc nie mogłem nic zrobić. Musiałem po prostu odpuścić i jakoś to przeboleć. Wyścig wygrał kapitan, więc nie było sensu robić awantur - przyznał Niedźwiedź.

Marek Cieślak nie był zadowolony z zachowania swojego podopiecznego. Zdaniem trenera, 20-latek niepotrzebnie zjechał z toru. - Popełnił błąd, o czym muszę mu powiedzieć, ponieważ mimo tego powinien jechać z tyłu. W przypadku czyjegoś defektu czy upadku mógłby przywieźć cenny punkt. To są szczegóły, które mogą ważyć o ostatecznym wyniku meczu - mówił Cieślak na pomeczowej konferencji prasowej.

Niedźwiedź w poniedziałek wrócił do ligowego ścigania po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Na "dzień dobry", w parze z Alexem Zgardzińskim, odniósł podwójne zwycięstwo w biegu młodzieżowym. Zawody przerwano po rozegraniu ośmiu wyścigów, więc wychowanek klubu z Rawicza nie miał szansy na trzeci start w meczu. - Póki co, czuje się bardzo dobrze. Na razie kolano nie sprawia problemów podczas jazdy. Wydaje mi się, że już będzie wszystko w porządku, ale to pokaże czas - zakończył Niedźwiedź.

ZOBACZ WIDEO Maksym Drabik: Na świętowanie nadejdzie czas po sezonie (WIDEO)

Źródło artykułu:
Czy sędzia zawodów w Zielonej Górze powinien powtórzyć 6. wyścig?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
sympatyk żu-żla
25.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Należy takie przypadki przyszłości likwidować Szkoda nerwów zawodnika.  
avatar
yes
25.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamerzysta ma być niewidoczny, a nie być uczestnikiem wydarzeń. Dobrze, że nie stanął na środku pierwszego wirażu ;)  
sibi-gw
25.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A co Ty taki jakis zdziwiony jestes obecnoscia kamerzysty w pasie bezpieczenstwa ? Na tym stadionie podczas wyscigow kibice biegaja po torze a Ty z jakas duperela wyjezdzasz.  
avatar
dendryk
25.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A kto wpuścił kamerzystę w pas bezpieczeństwa . Przepis jest wyraźny, nikt nie może przebywać. Kto poniesie odpowiedzialność za urazy cielesne odniesione na skutek kontaktu z motocyklem , j Czytaj całość