Pierwotnie do starcia MRGARDEN GKM-u Grudziądz i ROW-u Rybnik miało dojść w piątek 28 lipca, jednak z uwagi na fatalne prognozy i zagrożenie opadami deszczu, spotkanie przełożono o dwa dni. Decyzja okazała się trafna, ponieważ w niedzielę pogoda dopisała i to aż nadto. Spotkanie przy Hallera odbywało się bowiem przy bardzo wysokich temperaturach.
Nie przeszkodziła ona gospodarzom w odniesieniu pewnego zwycięstwa, a osłabione brakiem Grigorija Łaguty i wyjątkowo trenera Mirosława Korbela (problemy rodzinne) Rekiny musiały do końca drżeć o zdobycie punktu bonusowego. Na początku maja ROW pokonał MRGARDEN GKM 57:33 i na rewanż, pomimo swoich problemów kadrowych, z pewnością przybył do miasta nad Wisłą z pewną dozą spokoju i dużą szansą na powrót na Śląsk z niezwykle cenną zdobyczą. Mecz nie okazał się jednak dla gości spokojny i podobnie jak przed rokiem, tak i teraz bonus został obroniony rzutem na taśmę w biegach nominowanych.
Po pokonaniu Cash Broker Stal Gorzów (49:41) na pewności przed najważniejsza fazą sezonu zyskali natomiast grudziądzanie. Jak na dłoni było to widać w niedzielne popołudnie. Zestaw seniorów imponuje formą i w konfrontacji z Rekinami w komplecie pokazał się z bardzo dobrej strony. Klasą samą w sobie był kwartet Artiom Łaguta, Krzysztof Buczkowski, Antonio Lindbaeck, Rafał Okoniewski, który zapisał na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze. Cenne "oczka" dorzucił Krystian Pieszczek.
Szczególnie postawa Okoniewskiego powinna być dla trenera Roberta Kempińskiego znakomitą wiadomością. Doświadczony zawodnik wreszcie spisał się na przestrzeni całego meczu pewnie i skutecznie. Nie tylko świetnie startował, ale też kapitalnie walczył na dystansie. Świetną akcją popisał się przede wszystkim w biegu czternastym, w którym pognębił na ostatnich metrach Maxa Fricke'a.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)
Australijczyk jeszcze w sobotni wieczór był jednym z bohaterów zawodów The World Games we Wrocławiu, ale w Grudziądzu zanotował jeden z najsłabszych występów w historii swoich startów w Polsce. Fricke nawet, gdy dobrze ruszał spod taśmy, momentalnie gubił punkty na trasie, jeżdżąc chaotycznie i bez pomysłu. Gdyby ROW stracił punkt bonusowy, mizerna postawa indywidualnego mistrza świata juniorów z pewnością byłaby w tym decydująca.
Wynik dla gości "ciągnęli" Fredrik Lindgren i Kacper Woryna. Szwed zasłużył na miano najefektowniej ścigającego się zawodnika spotkania. Niemal w każdym biegu z jego udziałem na torze było interesująco. Jego pojedynki z Lindbaeckiem w biegach: siódmym, trzynastym i piętnastym dostarczyły wielu emocji. Szarże "Fredki" pod samą bandą śmiało można było porównać do tych, z których słynął Tomasz Gollob. Woryna z kolei udane biegi przeplatał słabszymi, ale ze swojego występu niespełna 21-latek może być umiarkowanie zadowolony.
Stawka konfrontacji grudziądzan z rybniczanami sprawiła, że mecz obfitował w liczne upadki. Z nawierzchnią zapoznawali się Tobiasz Musielak, Kamil Wieczorek i Mike Trzensiok. W każdym z tych przypadków kończyło się na potłuczeniach. Znacznie mniej szczęścia miał Rafał Szombierski. Wychowanek ROW-u w wyścigu trzynastym upadł z własnej winy i doznał kontuzji nogi, która jeszcze na torze została usztywniona. Szombierski w karetce opuścił stadion i skierował się do szpitala.
Uraz wychowanka, a także niczym miecz Damoklesa wisząca groźba utraty punktów w związku z zawieszeniem Łaguty, nie pomaga drużynie z Górnego Śląska. W kolejną niedzielę wybierze się ona na jeszcze trudniejszy mecz wyjazdowy, tym razem do Zielonej Góry. MRGARDEN GKM także wybierze się w delegację - w piątek do Wrocławia.
Punktacja:
ROW Rybnik - 35
1. Tobiasz Musielak - 4 (w,2,2,w,0)
2. Damian Baliński - 2+1 (1,0,1*,-,-)
3. Max Fricke - 2+1 (1,1*,0,0,0)
4. Rafał Szombierski - 4 (0,2,2,w)
5. Fredrik Lindgren - 12 (2,3,1,3,1,2)
6. Robert Chmiel - 2+1 (2*,0,-)
7. Kacper Woryna - 9+1 (3,1*,0,3,2)
MRGARDEN GKM Grudziądz - 55
9. Antonio Lindbaeck - 11+1 (3,2,3,2*,1)
10. Krystian Pieszczek - 5+3 (2*,1*,1,1*)
11. Krzysztof Buczkowski - 13+1 (3,3,2*,2,3)
12. Rafał Okoniewski - 10+1 (2*,1,3,3,1)
13. Artiom Łaguta - 14 (3,3,3,2,3)
14. Mike Trzensiok - 2 (1,0,1)
15. Kamil Wieczorek - 0 (w,0,0)
Bieg po biegu:
1. (68,83) Lindbaeck, Pieszczek, Baliński, Musielak (w/u) 5:1
2. (69,02) Woryna, Chmiel, Trzensiok, Wieczorek (w/u) 1:5 (6:6)
3. (69,03) Buczkowski, Okoniewski, Fricke, Szombierski 5:1 (11:7)
4. (68,00) Łaguta, Lindgren, Woryna, Wieczorek 3:3 (14:10)
5. (70,26) Buczkowski, Musielak, Okoniewski, Baliński 4:2 (18:12)
6. (68,15) Łaguta, Szombierski, Fricke, Trzensiok 3:3 (21:15)
7. (69,13) Lindgren, Lindbaeck, Pieszczek, Chmiel 3:3 (24:18)
8. (70,43) Łaguta, Musielak, Baliński, Wieczorek 3:3 (27:21)
9. (69,76) Lindbaeck, Szombierski, Pieszczek, Fricke 4:2 (31:23)
10. (69,74) Okoniewski, Buczkowski, Lindgren, Woryna 5:1 (36:24)
11. (70,78) Lindgren, Łaguta, Pieszczek, Fricke 3:3 (39:27)
12. (70,43) Woryna, Buczkowski, Trzensiok, Musielak (w/su) 3:3 (42:30)
13. (69,87) Okoniewski, Lindbaeck, Lindgren, Szombierski (w/u) 5:1 (47:31)
14. (70,15) Buczkowski, Woryna, Okoniewski, Fricke 4:2 (51:33)
15. (69,29) Łaguta, Lindgren, Lindbaeck, Musielak 4:2 (55:35)
Sędzia: Paweł Słupski
Widzów: około 6 000
NCD: uzyskał Artiom Łaguta - 68,00 s. w biegu 4.
Startowano według I zestawu startowego.