Kibice, którzy licznie stawili się na stadionie w Güstrow, byli świadkami zaciętego oraz emocjonującego widowiska. Zawody stały na wysokim poziomie, a zwycięzcą został Artiom Łaguta, zdobywca 15 punktów. - Jestem bardzo zadowolony z tego występu. To moje pierwsze zwycięstw w cyklu SEC, więc radość jest jeszcze większa - powiedział Rosjanin.
Młodszy z braci Łagutów, na torze w Güstrow jeździł bardzo pewnie, czego dowodem są cztery indywidualne zwycięstwa oraz najlepszy czas dnia. W wyścigu nr 4, Łaguta pokonał cztery okrążenia w czasie 57,70 sek. - Ten tor mi odpowiada. Byłem dobrze "dopasowany" od początku zawodów. Wyścigi nie były łatwe. Każdy z zawodników dawał z siebie sto procent, dzięki temu kibice mogli zobaczyć dobre widowisko - dodał reprezentant Rosji.
Łaguta, awans do finału uzyskał bezpośrednio po fazie zasadniczej i to on, jako pierwszy, wybierał pole startowe przed wyścigiem finałowym. Rosjanin wybrał kask czerwony, choć jak sam przyznaje, czekał na wyniki wyścigu barażowego, by zobaczyć, jak spiszą się zawodnicy z poszczególnych pól.
- Obserwowałem, jak wystartuje Krzysztof Kasprzak, zastanawiałem się nad "białym", jednak po przemyśleniu zdecydowałem się na pole przy krawężniku. To był dobry ruch - przyznaje Łaguta. W wyścigu finałowym Laguta zmierzył się z Andrzejem Lebiediewem, Krzysztofem Kasprzakiem oraz Vaclavem Milikiem. Największe znaczenie miał pierwszy wiraż, w którym walczyli Rosjanin a także Łotysz. Łaguta wykorzystał błąd Lebiediewa i pewnie pomknął po swój pierwszy triumf
w historii Speedway Euro Championship.
- Andrzej popełnił błąd. Podniosło go na wirażu, a mi nie pozostało nic innego, jak wykorzystać tę sytuację - zakończył Artem Laguta.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)