Artiom Łaguta: Lebiediew popełnił błąd. Nie pozostało nic innego, jak wykorzystać tę sytuację

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Artiom Łaguta

Artiom Łaguta okazał się najlepszy podczas drugiej rundy cyklu Speedway Euro Championship 2017. Rosjanin, dzięki wysokiej zdobyczy punktowej, awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej tegorocznych mistrzostw Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice, którzy licznie stawili się na stadionie w Güstrow, byli świadkami zaciętego oraz emocjonującego widowiska. Zawody stały na wysokim poziomie, a zwycięzcą został Artiom Łaguta, zdobywca 15 punktów. - Jestem bardzo zadowolony z tego występu. To moje pierwsze zwycięstw w cyklu SEC, więc radość jest jeszcze większa - powiedział Rosjanin.

Młodszy z braci Łagutów, na torze w Güstrow jeździł bardzo pewnie, czego dowodem są cztery indywidualne zwycięstwa oraz najlepszy czas dnia. W wyścigu nr 4, Łaguta pokonał cztery okrążenia w czasie 57,70 sek. - Ten tor mi odpowiada. Byłem dobrze "dopasowany" od początku zawodów. Wyścigi nie były łatwe. Każdy z zawodników dawał z siebie sto procent, dzięki temu kibice mogli zobaczyć dobre widowisko - dodał reprezentant Rosji.

Łaguta, awans do finału uzyskał bezpośrednio po fazie zasadniczej i to on, jako pierwszy, wybierał pole startowe przed wyścigiem finałowym. Rosjanin wybrał kask czerwony, choć jak sam przyznaje, czekał na wyniki wyścigu barażowego, by zobaczyć, jak spiszą się zawodnicy z poszczególnych pól.

- Obserwowałem, jak wystartuje Krzysztof Kasprzak, zastanawiałem się nad "białym", jednak po przemyśleniu zdecydowałem się na pole przy krawężniku. To był dobry ruch - przyznaje Łaguta. W wyścigu finałowym Laguta zmierzył się z Andrzejem Lebiediewem, Krzysztofem Kasprzakiem oraz Vaclavem Milikiem. Największe znaczenie miał pierwszy wiraż, w którym walczyli Rosjanin a także Łotysz. Łaguta wykorzystał błąd Lebiediewa i pewnie pomknął po swój pierwszy triumf
w historii Speedway Euro Championship.

- Andrzej popełnił błąd. Podniosło go na wirażu, a mi nie pozostało nic innego, jak wykorzystać tę sytuację - zakończył Artem Laguta.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)

Komentarze (2)
avatar
sympatyk żu-żla
27.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do mistrza Europy Rosjaninowi troszkę jeszcze brakuje.Osobiście chciałbym aby to był Polak. 
avatar
k 53 GKM
27.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Artem im dluzej w Grudziadzu,tym lep[iej jezdzi.Na ten sezon podpisal po kilku dniach od zakonczenia Sezonu....Widac Mu to sprzyja w rozwoju....To inny chlopak niz brat Grisza...I wierze ze ter Czytaj całość