Władysław Komarnicki. Stalowym piórem: Miało być po Grudziądzu, a spadnie ROW lub Get Well (felieton)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Max Fricke na czele stawki
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Max Fricke na czele stawki

- Wcale nie jestem taki pewny spadku z PGE Ekstraligi ROW-u Rybnik - pisze w swoim felietonie były prezes Stali Gorzów Władysław Komarnicki.

W tym artykule dowiesz się o:

Stalowym piórem to felieton Władysława Komarnickiego, byłego prezesa Stali Gorzów.

***

Wpadka dopingowa Grigorija Łaguty sprawiła, że zrobiło się ciekawie zarówno na górze jak i dole tabeli. Wielu obserwatorów twierdzi, że teraz to jest już na pewno po Rybniku. Osobiście byłbym daleki od takich stwierdzeń. Dla mnie wcale nie jest jeszcze "pozamiatane". Rybniczanom będzie z pewnością bardzo trudno, ale niczego bym nie wykluczał, bo ich determinacja jest ogromna. To jest drużyna, która potrafi się zmotywować. Możemy mieć jeszcze z ich udziałem niespodzianki, choć jestem bardzo rozczarowany, że na mecz do Grudziądza nie pojedzie zakontraktowany niedawno Rory Schlein.

Pewny utrzymania jest już w mojej ocenie MRGARDEN GKM Grudziądz. Wygrana ze Stalą Gorzów zmienia bardzo wiele. Historia tej drużyny jest zresztą bardzo ciekawa, bo po fatalnym wypadku Tomasza Golloba i porażkach na własnym torze to oni byli spisywani na straty. Teraz mogą wyprzedzić nie tylko rybniczan, którzy stracili punkty przez Łagutę, ale także Get Well Toruń.

ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)

Utrzymanie torunian wszyscy traktują jako coś pewnego, a przecież sytuacja tej drużyny wcale nie jest jakaś kolorowa. Po kontuzji Grega Hancocka ich potencjał jest bardzo zbliżony do tego rybnickiego. ROW w tej chwili nie jest w niczym gorszy od Get Well. Amerykanin musi szybko wrócić, bo w przeciwnym razie będą problemy. Zastępstwa zawodnika za niego nie będzie na pewno, bo ktoś taki nie odpuści sobie turnieju Grand Prix.

Jestem bardzo ciekaw, co wydarzy się w ostatnich kolejkach. Zapowiada nam się walka toruńsko - rybnicka. Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, kto ją wygra, ale przyznam, że bez jednej i drugiej ekipy nie wyobrażam sobie PGE Ekstraligi. Get Well ma wspaniałą infrastrukturę i wielki dorobek. Taki klub po prostu nie pasuje do pierwszej ligi.

To samo jest w sumie z rybniczanami, którzy mają w dodatku bardzo charyzmatycznego i pracowitego prezesa. Bardzo cenię takich ludzi jak Krzysztof Mrozek. On w tym klubie jest matką, ojcem... wszystkim. Zrobił wiele, żeby po latach posuchy rybnicki klub wstał z kolan. Szkoda byłoby to wszystko stracić przez wybryk jednego żużlowca. Niestety, ktoś spaść musi, a to oznacza, że po sezonie szykuje nam się naprawdę trudne i smutne pożegnanie z elitą.

Władysław Komarnicki

Źródło artykułu: