Przy niemal pustych trybunach żużlowcy bydgoskiej Polonii minimum na rok pożegnają się z I ligą. Jakby tego było mało, ponownie nie wspomoże ich Andriej Kudriaszow. Kibice drużyny z grodu nad Brdą są pełni obaw o przyszłość zespołu, a także o motywację zawodników przed niedzielnym spotkaniem.
Bydgoszczanie w zasadzie już od kilku tygodni godzą się z myślą o spadku do II ligi. Najpierw sami przegrali ważne spotkania, a następnie rywale "nie pomogli" im w podtrzymaniu choćby matematycznych szans na utrzymanie. To spowodowało, że historyczny spadek do najniższej klasy rozgrywkowej stał się przykrym dla fanów Polonii faktem. Dodatkowo nie wszyscy z nich będą mogli obejrzeć na żywo ostatni w tym roku mecz u siebie.
Wszystko przez ograniczenie do 999 maksymalnej liczby osób, jakie w niedzielne popołudnie będą mogły zasiąść na trybunach stadionu przy ulicy Sportowej. Taka decyzja podyktowana jest kwestiami organizacyjnymi. Potyczka odbędzie się na zasadzie imprezy niemasowej, co nie podoba się kibicom i z pewnością nie jest również łatwe dla żużlowców, którzy dobrą postawą przeciwko najlepszej ekipie ligi mogliby nieco odkupić winy za słaby sezon w ich wykonaniu. Rodzi się pytanie: czy bydgoscy żużlowcy będą w stanie "zabijać się" o punkty w meczu o pietruszkę przy kilkuset osobach na trybunach?
Większości z nich woli walki nie można było odmówić przez cały sezon, mimo tak przykrego dla nich finiszu. Robili co mogli, ale byli zwyczajnie za słabi sportowo, by ugrać coś więcej. Brak wyraźnego lidera, nierówni Jędrzejewski czy Kudriaszow. Do tego słaba druga linia w postaci kompletnie nieradzącego sobie Mikołaja Curyło czy niepewnego Damiana Adamczaka.
ZOBACZ WIDEO Jaka pogoda w niedzielę? Zobacz prognozę
Niewątpliwie w dużej mierze na spadku Polonii zaważyła fatalna postawa juniorów. O ile słabą jazdę Tomasza Orwata można wytłumaczyć poważną kontuzją na początku sezonu, a trudności Mateusza Jagły bardzo niewielkim doświadczeniem, o tyle wobec postawy Patryka Sitarka trudno już przejść obojętnie. Blisko 20-letni zawodnik na własnym torze, mając często bardzo młodych i stawiających pierwsze ligowe kroki rywali, przyjeżdża z tyłu. Co istotne, nie podejmuje nawet próby zawalczenia o lepszą pozycję, jeździ pasywnie i strachliwie. Cierpliwość stracili kibice, ale jak widać również włodarze bydgoskiego klubu.
Zupełnie inne nastroje panują w obozie przyjezdnych, którzy po tragicznym - dosłownie i w przenośni - sezonie 2016, są na najlepszej drodze do powrotu w szeregi ekstraligowców. Byłoby naprawdę dużym zaskoczeniem, gdyby po takiej jeździe ta sztuka się Unii Tarnów nie udała.
Co ciekawe mimo świetnej jazdy żużlowców z Małopolski, często daje się słyszeć pogłoski lub nawet fakty na temat złej atmosfery w drużynie. Niektórzy zawodnicy nie bardzo za sobą przepadają. Do tego konfliktowy Mikkel Michelsen, który swoją krnąbrną postawą zraził do siebie kierownictwo drużyny. Być może tym samym zamknął sobie drogę do dalszych startów w tym sezonie. Mało tego, Duńczyk na portalach społecznościowych głośno wyraża swoje niezadowolenie z braku powołań.
Na szczęście dla tarnowian, w ich zespole są liderzy - zawodnicy, którzy nie zawodzą. Artur Mroczka, Kenneth Bjerre czy nawet jadący naprawdę dobry sezon Artur Czaja to ważne ogniwa tej ekipy. Ten ostatni wyraźnie korzysta na współpracy z Jackiem Rempałą, który po koszmarze z ubiegłego roku wraca do żużla w najlepszej możliwej formie.
Oczywistym atutem gości w niedzielą będą także juniorzy, a zwłaszcza Patryk Rolnicki. Zawodnik ten z pewnością odczuwa jeszcze skutki groźnego upadku sprzed kilku dni, ale nawet poobijany z łatwością powinien poradzić sobie z bydgoskimi rówieśnikami. Wielce prawdopodobne, że także Michał Nowiński pokona ich, przynajmniej w biegu młodzieżowym.
Przed niedzielnym meczem bydgoscy kibice zadają sobie pytanie - ile będą w stanie wykrzesać jeszcze z siebie miejscowi zawodnicy? Wydaje się, że zrobią wszystko, żeby spaść z honorem. Niemniej jednak trudno o czysto sportową motywację w starciu o nic przy garstce fanów. Pocieszające dla bydgoszczan może być to, że pokonanie tak klasowego rywala byłoby dużą niespodzianką, a zarazem światełkiem w tunelu, który w przypadku ekipy z grodu nad Brdą jest naprawdę długi.
Awizowane składy na mecz Polonia Bydgoszcz - Grupa Azoty Unia Tarnów:
Grupa Azoty Unia Tarnów
1. Peter Ljung
2. Jakub Jamróg
3. Artur Czaja
4. Artur Mroczka
5. Kenneth Bjerre
6.
7. Michał Nowiński
Polonia Bydgoszcz
9. Wiktor Kułakow
10. Mikołaj Curyło
11. Marcin Jędrzejewski
12. Damian Adamczak
13. Oskar Ajtner-Gollob
14. Tomasz Orwat
15. Mateusz Jagła
Początek meczu: 16:00
Przewidywana pogoda na niedzielę:
Temperatura: 22°C
Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 18 km/h
Deszcz: 0.0 mm