Sparta - GKM: Armata gości pustoszyła zasieki lidera (noty)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Oceniamy zawodników po meczu Betardu Sparty Wrocław z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Lider PGE Ekstraligi na otwarcie 12. kolejki wygrał pewnie 52:38. Goście mieli jedną rakietę w postaci Artioma Łaguty, którego wspierali raz Buczkowski, raz Okoniewski.

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:

Tai Woffinden 4. Brytyjczyk skorzystał z okazji, że do Wrocławia zawitał rywal z niższej półki i postanowił sprawdzić w meczowym boju silnik, którego na co dzień nie używa. Kosztowało go to stratę kilku punktów.

Szymon Woźniak 4+. Mistrz Polski wywiązuje się z powierzonych mu zadań we wrocławskiej drużynie. Przez całe spotkanie jechał solidnie, choć bez wielkich fajerwerków, ale był waleczny. Na plus 14. bieg, w którym obronił się przed nacierającym Okoniewskim.

Maciej Janowski 4+. Nerwowy początek w jego wykonaniu. Efektem było przejechanie wewnętrznej linii, za co został wykluczony. Wrocławianin chciał przedrzeć się przed prowadzącego Buczkowskiego na ostatnim łuku i przeszarżował. Później jechał już na swoim dobrym poziomie.

Vaclav Milik 3. Nijaki występ najlepszego obecnie czeskiego żużlowca. Szczególną uwagę zwracają dwa ostatnie jego biegi, w których przyjeżdżał do mety na końcu stawki. Kierownictwu zespołu powinna zapalić się alarmowa lampka, bo silniejszy przeciwnik zwłaszcza w fazie play-off takie potknięcia będzie wykorzystywać.

ZOBACZ WIDEO Jaka pogoda w niedzielę? Zobacz prognozę

Andrzej Lebiediew 3. Podobno przed meczem istniało zagrożenie, że Łotysz w ogóle w tym spotkaniu nie wystąpi, bo miał kłopoty sprzętowe. Udało mu się je jednak na tyle rozwiązać, że Rafał Dobrucki mu zaufał. Lebiediew nie zawiódł, ale też nie błyszczał, choć serca do walki mu nie brakowało. W przedostatnim starcie nie utrzymał nerwów na wodzy i zerwał taśmę, choć na wyniku drużyny się to nie odbiło, bo pojechał Drabik i załatwił sprawę.

Maksym Drabik 6. Najpewniejszy punkt w talii Rafała Dobruckiego tego dnia. Pewnie gdyby wynik był zagrożony to pojechałby też w wyścigu nominowanym a tak mając rezultat dwumeczu rozstrzygnięty, wrocławianie mogli sobie zrobić przegląd pola. Trochę nerwowo zaczął, bo dostał ostrzeżenie za nieregulaminowy start w pierwszej próbie rozegrania biegu młodzieżowego.

Damian Dróżdż 3. Bez błysku, ale też trudno się do niego doczepić. Rówieśników z grudziądzkiej ekipy przywoził za sobą, więc plan minimum wykonał.

Noty dla zawodników MRGARDEN GKM-u Grudziądz:

Antonio Lindbaeck 2. Od reprezentanta Szwecji grudziądzanie oczekują, że będzie wspierać Łagutę i Buczkowskiego, zawodników z reguły prowadzących pary w GKM-ie. Tymczasem we Wrocławiu Lindbaeck stanowił tło. Nie dziwi, że w jednym z biegów został zastąpiony.

Kai Huckenbeck 2. Odsunięcie od składu Pieszczka i zaufanie Niemcowi mając w pamięci jego dobry występ na Olimpijskim podczas The World Games wyszło GKM-owi bokiem. Pokonał tylko Damiana Dróżdża. Ten, kto liczył, że będzie "czarnym koniem" grudziądzan musiał się mocno rozczarować.

Krzysztof Buczkowski 3. Bardzo waleczny, ale często brakowało mu argumentu w postaci szybszego motocykla. Dużo nadrabiał ambicją, jednak też nie ustrzegł się błędów.

Rafał Okoniewski 4. Najjaśniejszy punkt obok Łaguty i naprawdę dziwi fakt, że nie pojechał z rezerwy taktycznej, ale to już problem trenera Kempińskiego. Dawno nie oglądaliśmy tak walecznego Okoniewskiego w meczu wyjazdowym. U siebie jest jeszcze groźniejszy a w perspektywie spotkania z Fogo Unią Leszno, jego forma grudziądzan może napawać optymizmem.

Artiom Łaguta 5+. Bliski najwyższej noty, bo przespał start w przedostatnim wyścigu, co poskutkowało trzecim miejscem. Był w nim wolniejszy niż w pozostałych swoich biegach, ale i tak potrafił dobrać się do skóry Milikowi. W reszcie biegów z jego udziałem był natomiast absolutnie nieuchwytny dla gospodarzy. Jeśli nie prowadził od początku wyścigu, to dopadał przeciwników na dystansie.

Kamil Wieczorek 1. W biegu juniorskim mógł sprawić niespodziankę, gdyby dowiózł za swoimi plecami Damiana Dróżdża. Dał się jednak wyprzedzić na ostatnim okrążeniu. W dwóch pozostałych biegach tylko statystował.

Damian Lotarski 1. Wiemy, że debiutował, że stres był duży, ale za trzy zera nie możemy "nagrodzić" go wyższą oceną. Pozostaje mieć nadzieję, że jego kariera będzie się prawidłowo rozwijać, bo, jak pokazują wyniki, grudziądzanie na pozycjach juniorskich mają duże braki.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: