Ilja Czałow w kwietniu wrócił do startów w lidze polskiej. 22-latek ścigał się co prawda wcześniej w barwach ROW-u Rybnik, ale było to trzy lata temu. Rękę do rosyjskiego żużlowca wyciągnęli przed sezonem działacze KSM-u Krosno. Drużyna z Podkarpacia zajęła piąte miejsce w tabeli 2. Ligi Żużlowej i zakończyła już sezon. Czałow wystąpił we wszystkich spotkaniach Wilków, wykręcając średnią biegową 1,678.
Żużlowiec chce kontynuować swoją przygodę z KSM-em, także w kolejnym sezonie. - Chciałbym zostać w Krośnie na przyszły sezon. Zobaczymy jak to się ułoży. Na pewno będę na ten temat rozmawiał z tutejszymi prezesami. Ta klasa rozgrywkowa mi odpowiada. Przez dwa poprzednie sezony nie startowałem w Polsce, ale klub z Krosna dał mi szansę, za co jestem im bardzo wdzięczny - mówi 22-latek.
Nie wiadomo tylko jak do dalszej współpracy podejdzie sam klub, od którego Rosjanin dostał pomoc m.in. w postaci mieszkania. Wyniki Czałowa nie porywały, a przypomnijmy że zgodnie z regulaminem w meczowym składzie zespołu może znaleźć się maksymalnie dwóch obcokrajowców.
- To był dla mnie ciężki sezon. Na pewno bardzo dużą pomoc otrzymałem ze strony klubu. Mam w Krośnie swoją bazę i warsztat, a dodatkowo dostałem od klubu mieszkanie. Ci ludzie naprawdę dużo mi pomogli - dodaje Czałow.
ZOBACZ WIDEO Aleksandra Dulkiewicz: Gdańsk bardzo mocno wspiera żużel
Czałow jeśli Czytaj całość