Zmagania w ramach PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi wypadły na pewno lepiej niż przed rokiem. Zarówno jeśli chodzi o organizację, frekwencję na trybunach, jak i poziom emocji na torze. - Widać znaczący progres w stosunku do tego, co było w poprzednim sezonie. Mam wrażenie, że kibice w Trójmieście zaczęli traktować PGE IMME jak swoją imprezę i coraz chętniej na nią przychodzą. My ze współpracy z Gdańskiem także jesteśmy zadowoleni. Mamy umowę, która obowiązuje jeszcze na przyszły rok, a wsparcia udzielają nam tamtejsze władze, na czele z prezydentem miasta, panem Adamowiczem - przyznaje Maciej Polny, którego firma KfSport odpowiada a organizację turnieju.
Lokalizacja w PGE IMME na lata 2019-2020 nie jest jeszcze znana. Możliwy jest scenariusz, że impreza ta zostanie w Gdańsku. - Uważam, że pod wieloma względami byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Oczywiście nie zamykamy się na inne ośrodki żużlowe. Faktem jest jednak, że w Gdańsku możemy liczyć na miasto i biuro sportu. Naprawdę dobrze nam się współpracuje. Dzięki pomocy wielu osób, w tym także patrona honorowego, pana Ryszarda Czarneckiego, udało nam się uzbierać solidny budżet na tę imprezę. Liczę, że w kolejnych latach będzie się ona dalej rozwijać i zyskiwać na prestiżu. W tym roku było jeszcze parę niedociągnięć organizacyjnych, ale wyciągniemy wnioski. Tym, którzy nam zaufali, na czele z kibicami, dziękujemy - dodaje Polny.
ZOBACZ WIDEO Maciej Polny: To się należy kibicom (WIDEO)