Młodzieżowy mistrz Polski z ubiegłego roku był ściągany do Torunia po to, by znacznie wzmocnić formację juniorską Get Well. Tymczasem Daniel Kaczmarek notuje kiepski sezon. W 13 meczach Aniołów wykręcił średnią biegową na poziomie 0,911, co klasyfikuje go dopiero na 52. pozycji w rankingu najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi. Jego mniej doświadczony kolega z toruńskiego klubu - Igor Kopeć-Sobczyński, plasuje się na 53. lokacie
- Daniel sam sobie narzucił zbyt wielkie oczekiwania, przychodził jako mistrz Polski i miał być czołowym juniorem ekstraligi. Duże oczekiwania, problemy sprzętowe i w efekcie młody zawodnik łatwo się pogubił - skomentował Jacek Frątczak, cytowany przez "Nowości".
Menedżer Get Well Toruń nie ma wątpliwości, że w przyszłym sezonie, po solidnie przepracowanej zimie, Daniel Kaczmarek wróci na dobre tory. - Praca mentalna to nie jest tabletka przeciwbólowa. Pracę nad psychiką zawodnika wykonuje się przed sezonem podczas przygotowań, potem można jedynie wprowadzić dodatkowy trening mentalny. To zima służy do tego, aby odpowiednie nastawienie wygenerować. Mam jednak pewność, że w kolejnym sezonie Daniel zanotuje wyraźny progres - powiedział Frątczak.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody