Na ten moment wszystko wskazuje na to, że Get Well Toruń o utrzymanie w PGE Ekstralidze będzie walczyć w meczach barażowych. Czy drużynę w tych spotkaniach poprowadzi Jacek Frątczak? - Nie mogę zostawić tego zespołu przed meczami barażowymi. To jest dla mnie oczywiste, ale piłka jest po stronie klubu, który najpierw musi wyrazić taką wolę. Dziś zakończyłem pewien etap, ale sezon dla Get Well Toruń trwa. W najbliższych dniach poznamy jednoznaczną odpowiedź na wszystkie pytania - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer.
Frątczak podkreśla, że koncentruje się na tym co jest tu i teraz, jednak od pytań o jego dalszą przyszłość trudno uciec. Wiele wskazuje na to, że nie będzie ona związana z Toruniem. Menedżer nie mówi o tym wprost, ale przyznaje, że brakuje mu tego, co robił zanim trafił do ekipy Get Well.
- Faktem jest, że mocno tęsknie za moim życiem w Zielonej Górze. Swoim pobytem w Toruniu jestem jednak pozytywnie zaskoczony. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy stworzyli mi w klubie gigantyczny komfort pracy. Toruń ma ciągle szanse utrzymać się w Ekstralidze i na to zapracował cały zespół ludzi - pracownicy klubu i przede wszystkim zawodnicy. Wszystkim razem i każdemu z osobna jestem wdzięczny - podkreśla.
Menedżer Get Well Toruń postanowił również podziękować swojemu poprzednikowi, Jackowi Gajewskiemu. - Bez jego czterech punktów tej otwartej drogi do utrzymania by nie było. Jego wysoka wygrana nad Rybnikiem dała drużynie punkt bonusowy. To jedno "oczko" może mieć ogromne znaczenie dla losów klubu i warto o tym pamiętać. Dziękuję - podsumowuje Frątczak.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie