- Myślę, że zawodnicy z Gorzowa po słabym występie w Lesznie mieli nóż na gardle. Przygotowali się do pojedynku z nami bardzo starannie i tor, na którym walczyliśmy odpowiadał im w 110 proc.! Mieli tak doskonale zestrojone motocykle, że nie byliśmy w stanie nic zrobić. W mojej opinii to nie Polonia była bardzo słaba, ale Gorzów bardzo, bardzo mocny. Oczywiście przygotowując tor do meczu postąpili bardzo mądrze, a efekt ich tygodniowej pracy był imponujący. Gratuluję im szczerze! My mieliśmy trochę pecha - po stratach punktów, które zanotował Antonio, ale to nie zmieniłoby wyniku meczu. Może nieco zmniejszyłoby porażkę, ale to wszystko. Na Gorzów wczoraj nie było mocnych! Spodziewaliśmy się nieco twardszego i bardziej śliskiego toru, bo widzieliśmy, że przyczepna nawierzchnia nie bardzo im pasowała w Lesznie tymczasem nawierzchnia była dość miękka. Na starcie i na łukach. Dopasowanie się do niej było prawdziwą sztuką, a gospodarze opanowali ją znacznie lepiej! Powtarzam. W mojej opinii to nie my byliśmy jakoś specjalnie słabi, a raczej gospodarze byli doskonale dopasowani i dysponowani. Chwała im za to - napisał na swojej stronie internetowej Andreas Jonsson.
Andreas Jonsson: To nie Polonia była bardzo słaba, ale Gorzów bardzo, bardzo mocny
10 pkt. plus bonus w sześciu biegach - to dorobek Andreasa Jonssona w ostatnim meczu Polonii Bydgoszcz. Zespół "AJ-a" przegrał wysoko w Gorzowie ze Stalą, a Szwed nie potrafił wygrać ani jednego biegu.