Zwycięzca Grand Prix Challenge zaliczał się do wąskiego grona faworytów najstarszego turnieju żużlowego w Polsce. Przemysław Pawlicki po czterech seriach miał komplet 12 punktów. Jedynej porażki doznał w 19. wyścigu z Taiem Woffindenem. Z drugiego miejsca po rundzie zasadniczej awansował bezpośrednio do wielkiego finału 65. Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa. - W finale zaryzykowaliśmy i całkiem zmieniliśmy ustawienia motocykla, bo już we wcześniejszym wyścigu nie czułem szybkości. Ze startu w finale w miarę wyskoczyłem, ale koledzy dogonili mnie na wejściu w wiraż. Na trasie ten motocykl był kompletnie źle spasowany - ocenił żużlowiec Cash Broker Stali Gorzów.
Dla Pawlickiego występ w ostrowskim turnieju był okazją do sprawdzenia nowego silnika w silnej stawce. - Cieszę się, że jechałem w Ostrowie na nowym silniku. Towarzyskie zawody były szansą na sprawdzenie nowego sprzętu przed fazą play-off. Testowany silnik spisywał się bardzo dobrze, a ostatni wyścig nie wyszedł mi tylko i wyłącznie z powodu mojego błędu. Wiem już z moim teamem, że nie możemy jechać na takich ustawieniach, przynajmniej nie na torze w Ostrowie - wyjaśnił starszy z braci Pawlickich.
Sezon 2017 jest dla Przemysława Pawlickiego niezwykle udany. Wygrał Grand Prix Challenge, zwyciężył w Złotym Kasku, a także zdobył tytuł indywidualnego wicemistrza Polski. - Wszystko układa się po mojej myśli. Zrealizowałem upragniony cel i awansowałem do Grand Prix. Jedziemy jednak sezon do końca. Trzeba być skoncentrowanym. Szukam jeszcze coś szybszego na najważniejszą fazę rozgrywek, czyli play-off w Polsce i Szwecji. Jest pełna koncentracja i absolutnie nie ma mowy o zwolnieniu tempa - dodał nasz rozmówca.
Obrońca mistrzowskiego tytułu w półfinale play-off zmierzy się z Betard Spartą Wrocław. Trudno wskazać zdecydowanego faworyta tej konfrontacji. - W play-off jadą cztery najlepsze drużyny sezonu. Czekają nas ciężkie mecze. Wkraczamy w decydującą fazę rozgrywek. Kilka finałów indywidualnych mam już za sobą. Chciałbym do tych sukcesów dorzucić osiągnięcia z drużyną. Swoje cele powoli realizuję. Myślę, że z drużyną też uda nam się zrealizować postawione cele - zakończył Przemysław Pawlicki.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru
-Co?
-Do domu!!! :DD