Zdobył ze Spartą trzy złote medale. Teraz jest pewny, że wrocławianie wjadą do finału

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Wojciech Załuski
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Wojciech Załuski

Wojciech Załuski nie ma wątpliwości. Człowiek, który ma na koncie trzy złote medale ze Spartą, jest przekonany, że wrocławianie pojadą w finale PGE Ekstraligi.

- Jeśli chodzi o Ekstraligę, to dla mnie zawsze liczy się tylko Sparta. Nie ma w ogóle o czym dyskutować - mówi nam Wojciech Załuski. - Bardzo mile wspominam swój pobyt we Wrocławiu. Żałuję jedynie, że jestem w tej chwili tak zarobiony. Do tej pory nie byłem na odnowionym Olimpijskim, ale myślę, żeby zadzwonić do pani Krysi i spytać, czy znajdzie się dla mnie miejsce w najbliższą niedzielę - dodaje były zawodnik, który we Wrocławiu zdobył trzy złote medale DMP.

Załuski te największe sukcesy z wrocławskim klubem osiągał w sezonach 1993 - 1995. Wtedy wrocławianie rok po roku zostawali mistrzem Polski. Jego zdaniem tegoroczny skład ma wszystko, żeby sięgnąć po złoto. - Przegrali wprawdzie w ostatniej kolejce z Falubazem, ale dla mnie to nie był jakiś wielki szok, ale wypadek przy pracy - podkreśla Załuski.

We Wrocławiu przed play-off pojawił się niepokój, ale Załuski uważa, że obawy o formę zawodników Rafała Dobruckiego są mocno przesadzone. - Unia Leszno, Stal Gorzów czy Falubaz Zielona Góra też miały w tym roku wpadki na własnym obiekcie. Każda z tych drużyn się później szybko zbierała i jechała znowu na swoim optymalnym poziomie. Według mnie powtórki z rozrywki nie będzie - podkreśla Załuski.

Jego zdaniem językiem u wagi w rywalizacji wrocławsko-gorzowskiej może być Maksym Drabik. - Oglądał go ostatnio podczas Opolskiej Karolinki. Szybkością wprawdzie nie błyszczał, miał kłopoty, ale to tylko zawody towarzyskie - uważa Załuski, który w klubie z Opola odpowiadał właśnie za pracę z młodzieżą. - Dla mnie to zdecydowanie jeden z najlepszych juniorów w kraju. Mam okazję go obserwować raz w tygodniu, bo często pojawia się z ojcem w Opolu. To chłopak, który w niesamowity sposób dąży do celu. Jeszcze brakuje mu trochę dociągu po starcie. Idzie jednak w dobrym kierunku i powinien być szybki - podsumowuje Załuski.

ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ

Komentarze (33)
avatar
Spartanin79
2.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nooo wyjazdy lat 90-tych były zaj.... tarnów gorzów leszno(dowóz sukami na stadion) zielona toruń piła czewai wiele wiele innych Załucha...Śledz.....Knudsen......Baron to była paka:) Pozdro Woj Czytaj całość
avatar
Artt
2.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesli przekrocza 50pkt to beda bardzo bardzo blisko ale Stalowcy jutro jak i potem w rewanzu bez wzgledu na strate(jesli takowa bedzie)beda nastawieni a la mecz w Lesznie:)) 
avatar
sympatyk żu-żla
2.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Wojciechu spekulacje są różne kto pojedzie w tym sezonie finale.Pożyjemy zobaczymy.Pamiętam te czasy jak jeździło sie na mecze wyjazdowe,Jeden fan wspomina o przyczepkach .Motory przykrywane Czytaj całość
majtyka
2.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojtula woził sprzęt przyczepką , to były czasy 
KACPER.U.L
2.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Wojciech ma chyba coś wspólnego z trenerem Markiem.Te kwity o przekonaniu,pewności siebie.Jeszcze naszego Janka brakuje ze swymi Złotymi Myślami.