Pojawienie się sponsora reprezentacji Polski w postaci firmy Nice Polska ma pociągnąć za sobą kolejne działania marketingowe, które powinny przynieść wymierne efekty, także te finansowe. - My dajemy sygnał, że warto inwestować w żużel. Mam nadzieję, że znajdą się kolejne firmy, które będą chciały wspierać Żużlową Reprezentację Polski. Przynajmniej ja będę namawiał swoich partnerów biznesowych, by poszli w nasze ślady - deklaruje Adam Krużyński z Nice Polska.
- Od dwóch lat myślałem o tym, by pozyskać sponsora dla reprezentacji. Udało się dopiero w tym roku. Uważam jednak, że to dopiero początek nowych działań na rzecz reprezentacji - mówił Piotr Szymański , przewodniczący GKSŻ.
Szymański dodał, że z roku na rok stara się, by reprezentacja miała coraz lepszy warunki do przygotowań, począwszy od finansów, poprzez logistykę i zakwaterowanie, a na żużlowym ekwipunku kończąc. I trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest lepiej, choć do ideału pewnie jeszcze daleko.
Pieniądze od sponsora reprezentacji zostaną przekazane żużlowcom na przygotowanie do najważniejszych imprez sezonu - Drużynowego Pucharu Świata i Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. PZM ustalił także swoje nagrody za poszczególne wyniki. Za awans do finału żużlowcy otrzymają 25 tysięcy złotych. Za zdobycie złotego medalu kolejne 50 tysięcy. - Może to nie są porażające pieniądze, ale chciałbym podkreślić, że jesteśmy jedyną federacją, która w ogóle płaci żużlowcom nagrody za Drużynowy Puchar Świata. Z kolei z FIM-u zwycięzca otrzyma - w zależności od kursu - w przeliczeniu na złotówki około 50 tysięcy złotych. Łącznie więc polscy żużlowcy, zdobywając Drużynowy Puchar Świata mogą zarobić około 120-130 tysięcy złotych - tłumaczy Andrzej Witkowski.
Biorąc pod uwagę pieniądze, które zawodnicy zarabiają w lidze, za sukcesy reprezentacyjne mogą otrzymać naprawdę niewielkie fundusze. Działacze Polskiego Związku Motorowego podkreślają jednak, że ważny jest także wymiar niematerialny sukcesów reprezentacji. - Po zdobyciu Drużynowego Pucharu Świata w 2007 roku gościliśmy u Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, który przyznał zawodnikom i trenerom wysokie odznaczenia państwowe. Znamienne słowa wypowiedział wówczas Rune Holta, który mówił, że w Norwegii jako żużlowiec, nigdy nie miałby okazji gościć u głowy państwa. Dzięki polskiemu obywatelstw dostąpił tego zaszczytu - zaznacza prezes PZM.