- Wraz z właścicielem klubu Przemysławem Termińskim mamy bardzo podobną wizję tego zespołu - stwierdził Jacek Frątczak. Menedżer Get Well Toruń w rozmowie z naszym portalem już wcześniej przyznał, że przedstawił działaczom swoją listę życzeń. Jest na niej sporo ciekawych nazwisk, które jego zdaniem mogłyby pomóc ekipie z Motoareny w powrocie do walki o medale. Jednego żużlowca torunianie mogą już jednak skreślić.
Chodzi o Jasona Doyle'a. Niektórzy twierdzą, że odejście tego żużlowca z Torunia po sezonie 2015 było jednym z większych błędów zarządu klubu. Get Well miał pomysł, żeby swoją pomyłkę naprawić i ponownie sprowadzić Australijczyka na Motoarenę. Najprawdopodobniej jednak nic z tego nie wyjdzie.
- Dochodzą do nas sygnały, że temat jest raczej nierealny, bo Jason nigdzie nie zamierza się ruszać. Dobrze czuje się w swoim obecnym klubie - powiedział w rozmowie z telewizją nSport Jacek Frątczak. - Z tego co wiemy jego przyszłość może się rozstrzygnąć nawet pod koniec fazy play-off - dodał menedżer.
Wszystko wskazuje na to, że w Toruniu na kolejny sezon zostanie Greg Hancock. Get Well jest bardzo blisko osiągnięcia porozumienia z Amerykaninem. Na ten moment działacze nie skreślają Chrisa Holdera, który ma za sobą kiepski sezon.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla