Marian Maślanka. Lwim pazurem: Jeśli Włókniarz chce Cieślaka, musi mieć wielkie plany (felieton)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Marek Cieślak w rozmowie z Andrzejem Huszczą
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Marek Cieślak w rozmowie z Andrzejem Huszczą

- Jeżeli Włókniarz myśli o Marku Cieślaku, to musi mieć duże plany. Tylko wtedy może on do Częstochowy przyjść - pisze w swoim felietonie "Lwim pazurem" Marian Maślanka.

Lwim pazurem to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa, a obecnie cenionego eksperta.

***

Pracę Lecha Kędziory w częstochowskim Włókniarzu oceniam pozytywnie. Ogarnął wszystkie tematy. Nawet jak w trakcie meczu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz pojawiły się trudności, to potrafił szybko te problemy rozwiązać. Kolejne mecze były dużymi niespodziankami, bo wygranymi na własnym torze z wysoko notowanymi drużynami. Przygotował drużynę bardzo dobrze do sezonu i w jego trakcie. Trzeba też powiedzieć, że miał ten luksus, że większość zawodników zespołu meldowało się przed meczami w piątek czy sobotę. Wynikało to z tego, że zbyt dużego zatrudnienia w innych ligach nie mieli. Był czas, aby się przygotować, jednak ważne jest też to, że tor z treningów przekładał się na mecze. Myślę, że trener bardzo dobrze popracował z toromistrzem i efekty było widać.

To, czego wymaga się od trenera drużyny, Lech Kędziora wykonał bardzo dobrze. Przy wzmocnieniu tego zespołu, sądzę, że jest w stanie osiągnąć lepsze wyniki. Jeżeli jednak Włókniarz myśli o Marku Cieślaku, to musi mieć duże plany. Tylko wtedy może on do Częstochowy przyjść. Trudno mi powiedzieć, jakie cele przyświecałyby takiej zmianie i czy to w ogóle jest realne. Już za mojej kadencji Marek Cieślak był kilka razy przymierzany do roli trenera naszej drużyny i nic z tego nie wychodziło. W ostatniej chwili zmieniał zdanie i znajdował zatrudnienie gdzie indziej.

[b]ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

[/b]

Ja przede wszystkim zadbałbym o to, aby mieć pewne, że trener Kędziora jednak zostanie z drużyną na przyszły sezon. Przy tak dobrym wyniku dla mnie raczej naturalne jest, że Lech Kędziora nadal powinien prowadzić Włókniarz. Trudno mi jednak powiedzieć, jakie plany ma zarząd, bo nie jestem tak blisko zaangażowany w klubie, by posiadać taką wiedzę. Dla mnie Lech Kędziora spełnił się we Włókniarzu, swoje zadanie wykonał i myślę, że jest kandydatem do roli szkoleniowca na przyszły rok. Uważam tak oczywiście z pozycji obserwatora i opiniotwórcy.

Wszystko zależy od tego, co zarząd klubu chce osiągnąć i w którą stronę iść w kolejnym sezonie. To, że po wzmocnieniu drużyny i przy dalszej roli trenera Kędziory ten zespół jest w stanie lepiej pojechać, to wiem na pewno. Być może jednak są jeszcze inne cele, o których mi nie wiadomo a które mogą przyświecać innym działaniom zarządu.

Marian Maślanka

Komentarze (24)
avatar
Mój Mistrzu
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ps. Tylko Lech Kędziora i to na kilka lat najlepiej, aby zapewnić stabilizację i spokój. Dokoptować mu Jarka Dymka i zawodników: Maxa Fricka, Lindgrena, Szymina Woźniaka i jadziem w 2018 :) 
avatar
NieHan
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe czy Mareczek myślałby o sprowadzeniu ze sobą Hampela do Częstochowy... 
avatar
Mój Mistrzu
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pan Cieślak albo zostanie w ZG albo wróci do Tarnowa po awansie jaskółek. Do Czewy nie wróci z prostych względów:
1) Nie ma i nie będzie paki ma majstra(chociaż liczę po cichu na niespodziankę
Czytaj całość
avatar
Robert666
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kędziora jest ok ale nie gwarantuje wyższych celów. Cieślak to najlepszy trener w Polsce czy się to tutejszej gimbazie podoba czy też nie 
miałemniekomentowac
6.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie Świącik niech Pan przestanie myśleć o Cieślaku, mamy bardzo dobrego trenera może nawet nie gorszego od Cieślaka więc o niego dbajmy. Mówiąc o jakości trenera pierwsze co myślę to juniorzy Czytaj całość