Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa oficjalnie otworzył sezon transferowy. Nie podpisał co prawda żadnego kontraktu, formalnie można to zrobić dopiero 1 listopada, ale ogłosił pozostanie dwóch zawodników na kolejny sezon. - Dogadaliśmy szczegóły, uścisnęliśmy sobie ręce - mówi prezes klubu Michał Świącik i chwali się, że Matej Zagar i Andreas Jonsson zostają u niego na kolejny rok.
Angaż Jonssona jest kompletnym zaskoczeniem. Wcześniej sporo mówiło się o tym, że Szwed zawiódł i nie może liczyć na nową umowę. - Andreas przerzucił w tym roku całą masę silników - mówi nam Świącik. - W końcu wykrył przyczynę niepowodzeń. Sprzętową. Nie chodzi o silnik, ale o część, która wpływa na jego pracę. Widać poprawę. Ostatnie występy Jonssona w Szwecji są naprawdę dobre. Dlatego zdecydowaliśmy, że dajemy sobie kolejną szansę. Andreas chce się zrehabilitować i my mu to umożliwimy.
Nie ma żadnej niespodzianki, gdy idzie o Zagara. Miał kilka słabych występów, ale ogólnie sezon był dla niego udany. - My się cieszymy, ale i też Matej jest zadowolony, że zostaje z nami. Powiedział mi, że w naszym klubie jest normalnie, bo po porażce nie ma szukania winnych i dzielenia włosa na czworo. Cieszymy się, że tak nas chwali i liczymy na dalszą owocną współpracę.
Jakie będą kolejne ruchy Włókniarza? Klub liczy, że zostaną Leon Madsen i Rune Holta. Podobno są z nimi wstępnie dogadani. W razie wolty Madsena na liście życzeń są Chris Holder, Fredrik Lindgren i Niels Kristian Iversen. Z Holtą nie powinno być problemów, więc prezes szuka drugiego Polaka i jeszcze zawodnika na rezerwę.
ZOBACZ WIDEO Wykluczenie Ljunga i atomowy Zagar. Zobacz skrót meczu Dackarna - Smederna [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]