Analizę taktyczną meczu Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Grupa Azoty Unia Tarnów przeprowadził dla nas Lech Kędziora, trener Włókniarza Częstochowa.
***
Składy. Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 9. Oskar Fajfer, 10. Anders Thomsen, 11. Troy Batchelor, 12. Mikkel Bech, 13. Kacper Gomólski, 15. Dominik Kossakowski.
Grupa Azoty Unia Tarnów: 1. Peter Ljung, 2. Jakub Jamróg, 3. Artur Mroczka, 4. Artur Czaja, 5. Kenneth Bjerre, 6. Patryk Rolnicki.
- Spotkania z Orłem Łódź pokazały, że Unia nie jest w idealnej formie, ale szanse w finale oceniam 60 do 40 właśnie na korzyść tarnowian - mówi Lech Kędziora, który pierwszoligowe realia zna doskonale. Zanim trafił do Częstochowy prowadził z powodzeniem łódzkiego Orła.
- Sztab szkoleniowy Unii ma duże pole manewru przy zestawianiu par. W tej drużynie nie ma dla mnie liderów i zawodników drugiej linii. Każdy może pełnić jedną i drugą rolę. Tak naprawdę koniecznością jest wstawienie pod numer pięć Kennetha Bjerre, który jest najlepszym ogniwem. Pozostałe pary można zestawiać dowolnie - analizuje Kędziora.
Trener Włókniarza zwraca jednak uwagę, że zmiana par w tarnowskim zespole nie była wskazana. - Skoro jeżdżą tak od dłuższego czasu, to nie ma sensu tego ruszać - podkreśla. - Uważam, że różnicę może zrobić zwłaszcza druga para. Czaja z Mroczką rozumieją się doskonale. Dla mnie to najlepszy duet na zapleczu Ekstraligi - wyjaśnia szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ
W czym takim razie gdańszczanie powinni upatrywać swojej szansy? - W juniorach, bo Unia ma tylko Patryka Rolnickiego, który ostatnio mocno obniżył loty. Jeśli przegrał na własnym torze podwójnie z duetem Orła, to znaczy, że coś tu nie gra. W tym przypadku Wybrzeże musi wykorzystać przewagę do maksimum. Tarnowska młodzież musi wyjechać z Gdańska z jednym punktem. W ten sposób można zbudować kilkupunktową zaliczkę - podkreśla Kędziora.
Trener zwraca uwagę, że na gdańskim torze potencjał seniorski obu drużyn jest zbliżony. - Tarnowianie mają lepszego zawodnika, który został zestawiony z juniorem. Na papierze to jedyna przewaga. W pozostałych parach jest remis, więc będzie decydować dyspozycja dnia - tłumaczy.
Jaki przebieg może mieć zatem niedzielny finał? - Moim zdaniem przez większość meczu powinni prowadzić gospodarze. W pięciu biegach pojadą tarnowscy juniorzy, więc wtedy goście będą raczej tracić niż zyskiwać. Pytanie, jak wypadną seniorzy Wybrzeża. Jeśli będą mieć swój dzień, to widzę dla miejscowych szanse na przekroczenie granicy 50 punktów. A to takie minimum przed wyjazdem do Tarnowa. Inna sprawa, że nawet taka zaliczka niczego nie gwarantuje - twierdzi trener.
- W tej parze to Jaskółki mają większy atut własnego toru. Mam wrażenie, że na torze w Tarnowie ze wszystkich ekip pierwszoligowych odnaleźć potrafił się tylko Orzeł Łódź, choć trzeba pamiętać, że oni jechali tam po deszczu - podsumowuje Kędziora.
Deszcz jak deszcz - decyduje o ruszeniu i zakońc Czytaj całość