Mechaników czeka wyścig z czasem na ligę. Zawodnicy mają lżej

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek w Grand Prix
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek w Grand Prix

Sobotnie Grand Prix w Sztokholmie to problem dla teamów zawodników, którzy dzień później startują w PGE Ekstralidze. Żużlowcy zdążą, bo polecą samolotem. Trudniejsza przeprawa czeka mechaników.

W niedzielę odbędą się kluczowe pojedynki tego sezonu ligowego w Polsce. O 16:30 rozpocznie się rewanżowy mecz o 3. miejsce w Zielonej Górze między Ekantor.pl Falubazem a Cash Broker Stalą. Wieczorem (19:00) Betard Sparta Wrocław podejmie w spotkaniu o złoto Fogo Unię. Każda z tych ekip ma w składzie uczestników Speedway Grand Prix.

Czasu na powrót ze Sztokholmu, gdzie w sobotę o 19:00 rozpocznie się turniej, wiele nie będzie. Zawodnicy nie mają najgorzej, bo czeka ich połączenie lotnicze z Berlinem. - Patryk Dudek ma swój lot ze Szwecji w niedzielę z rana. Jako, że ze stolicy Niemiec do Zielonej Góry jest niedaleko, będzie na stadionie z odpowiednim zapasem czasowym. Pod względem logistycznym zaplanowano to tak, by był dość wypoczęty i przed podróżą mógł się przespać - mówi nam żużlowy menedżer Krystian Plech.

Podobnie swoją podróż do kraju zaplanowali też inni zawodnicy i wielu z nich poleci tym samym samolotem. Gorzej mają mechanicy, którzy będą wracać do Polski ze sprzętem żużlowym busami. Jeśli pojadą do Zielonej Góry, to czeka ich 1330 kilometrów drogi. Dystans ten można pokonać busem w niecałe 15 godzin. Jak łatwo obliczyć, wyjechać będzie trzeba tuż po zawodach Grand Prix.

- Sztokholm jest dosyć daleko i nie jest to wymarzona lokalizacja na turniej na dzień przed ligą. Da się jednak to zrobić. Mechanicy będą jechać przez Danię i Niemcy, w międzyczasie mając krótką przeprawę promem. Będą się zmieniać za kierownicą i jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, dotrą na stadion z bezpiecznym zapasem. Patryk w razie czego ma oczywiście w Zielonej Górze sprzęt, na którym mógłby pojechać mecz w lidze - dodaje Krystian Plech.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia

Komentarze (6)
avatar
banc
24.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Patryk ma sprzęt na polską ligę na miejscu to może trzeba na razie zostawić ten sprzęt na GP gdzieś w Szwecji a mechaników również wysłać samolotem? A może zatrudnić dodatkową osobę, żeby Czytaj całość
RUNner
20.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak było GP w Warszawie, to zawodnicy mieli wolną niedzielę w elidze. Jak GP jest daleko, to muszą szybko się zbierać do Polski na ligę. Gdzie tu logika i logistyka?? 
avatar
fancio34
20.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To właśnie pokazuje jak FIM ma w czterech literach najsilniejszą ligę świata . Przecież ci mechanicy to też ludzie oni gorzej tyrają jak zawodnicy a i jeszcze w łeb potrafią oberwać. zaczynają Czytaj całość