Kolejarz Opole odpowiada na wywiad z Wojciechem Załuskim. Klub wydał oświadczenie

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Wojciech Załuski (w środku)
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Wojciech Załuski (w środku)

Zarząd Kolejarza Opole zdecydował się wydać oświadczenie, w którym odpowiada na wywiad, jakiego udzielił naszemu portalowi trener Wojciech Załuski. Działacze przedstawiają swoją wersję zdarzeń.

Wojciech Załuski, będący ikoną opolskiego żużla, pracował w tym klubie najpierw przy pierwszym zespole, a później zajął się szkoleniem młodzieży. W wywiadzie dla naszego portalu wyjaśnił, dlaczego doszło do jego rozstania z Stal-Met Kolejarzem Opole. Skrytykował klub za nie najlepsze jego zdaniem zarządzanie.

Na wypowiedź Załuskiego zareagował zarząd Kolejarza. Działacze, na czele z prezesem Grzegorzem Sawickim, zdecydowali się wydać oświadczenie. Przedstawiają w nim swoją wersję wydarzeń i wyjaśniają, dlaczego musieli zrezygnować z dalszej współpracy z Załuskim.

Treść oświadczenia klubu z Opola prezentujemy poniżej (pisownia oryginalna):

Zarząd TS "Kolejarz Opole" ze zdumieniem i zdziwieniem przyjął treści zawarte w
artykule "Wojciech Załuski: Moje rozliczenie z Kolejarzem. Nie widzę tam dla siebie miejsca (rozmowa)" (WP Sportowe Fakty 20 września 2017r.).

Mając na uwadze dokonania Wojciecha Załuskiego jako zawodnika żużlowego, z wielką wiarą oraz pełnym zaufaniem Zarząd TS "Kolejarz Opole" powierzył mu funkcję trenera opolskiej drużyny. Okazało się jednak, że nie każdy dobry zawodnik może być dobrym trenerem i potrafi przekazać innym swoją wiedzę, co w naszym przypadku się sprawdziło, pomimo że w swojej pracy posiadał wsparcie ze strony menedżera w osobie Adama Giernalczyka. Duet ten nie spełnił oczekiwań sportowych ani Zarządu Klubu, ani opolskich kibiców. Było to powodem podjęcia decyzji rozwiązania współpracy z Adamem Giernalczykiem.

W związku z zakończeniem w/w współpracy, Wojciech Załuski poinformował Zarząd, że nie jest w stanie samodzielnie prowadzić drużyny i z tego to powodu złożył rezygnację z funkcji trenera, którą Zarząd przyjął. Jednocześnie wyraził chęć prowadzenia zajęć z młodzieżą, na co Klub przystał. W ramach powierzonych obowiązków miał za zadanie dokonywanie naboru nowych adeptów, prowadzenie treningów szkółki wraz z dziennikiem zajęć, jak również planowanie i przedkładanie harmonogramów szkoleń. Nie wykazywał on jednak zaangażowania i zainteresowania się przygotowaniem toru, znajomości regulaminu, umiejętności w planowaniu, jak również w organizacji zajęć. Wielokrotnie przywoływany o dostarczenie wspomnianych dokumentów, takiej dokumentacji nie dostarczył. Niejednokrotnie organizował treningi w ostatniej chwili, co źle wpływało na pracę i atmosferę w Klubie. Nieprawdą jest, aby kiedykolwiek samodzielnie załatwiał zabezpieczenie medyczne oraz osobę toromistrza, gdyż te zadania zawsze organizował Klub.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Prawdą natomiast jest, iż adepci szkółki i ich opiekunowie odmówili z nim współpracy.

Nawiązując do wypowiedzi w temacie sprzętu oświadczamy, iż przekazany przez Sławomira Drabika dla Klubu sprzęt sportowy Wojciech Załuski zawłaszczył i do tej chwili przetrzymuje go w domu. Z przykrością oświadczamy, iż głównym powodem zakończenia współpracy były problemy osobiste i skłonności W. Załuskiego, o których on dobrze wie, a nam nie wypada mówić, a które dyskwalifikowały go jako trenera i wychowawcę.

Zarząd sprawy sportowe powierzył Piotrowi Żyto i Markowi Mrozowi, co w zasadniczy sposób poprawiło atmosferę w drużynie, a przede wszystkim uporządkowało organizację pracy. Przyczyniło się to do znacznego podniesienia poziomu sportowego w Klubie.

Z ubolewaniem stwierdzamy, że Wojciech Załuski nie informował Zarządu o swoich uwagach i zastrzeżeniach, które udostępnił w artykule. Taka forma rozmowy jest najgorszą z możliwych.

Jako Zarząd wykazywaliśmy zawsze pełną otwartość na propozycje zmian w Klubie. Wojciech Załuski wybrał jednak inną drogę, podając przez media nieprawdziwe i jednostronne fakty. Nie służy to w budowaniu jedności środowiska żużlowego Opola, o które tak pieczołowicie zabiegamy.

Zarząd TS "Kolejarz Opole"

Źródło artykułu: