Sparta była pod specjalnym nadzorem. Tor we Wrocławiu ma służyć za wzór

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Stadion Olimpijski we Wrocławiu
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Stadion Olimpijski we Wrocławiu

Finał na Stadionie Olimpijskim był dramatyczny, co nie zmienia faktu, że w sezonie 2017 wielkich widowisk na wrocławskim torze nie było. Sparta tłumaczy, że problem brał się, stąd, że klub w kwestii nawierzchni nie mógł kiwnąć palcem bez zgody GKSŻ.

W tym artykule dowiesz się o:

We Wrocławiu nie było w tym roku wielkich widowisk, ale w przyszłości tor Betard Sparty ma być wzorem do naśladowania. Po zakończeniu badań przez GKSŻ (komisja musi zaakceptować każde dosypanie świeżego materiału na Stadionie Olimpijskim) będzie wiadomo, ile musi być w torze granitu, a ile glinki, by nawierzchnię można było dowolnie przygotować i robić na niej wielkie żużlowe show.

Teoria mówi, że w torze może być około 14 procent glinki. Na tym we Wrocławiu jest co najwyżej 10 procent. Sparta nie ma jednak zgody, żeby od razu wysypać taką ilość materiału (dodać zawsze można, a odjąć się nie da), który nie tylko związałby granit, ale i też lepiej trzymałby wodę. Struktura granitu (nie jest drobny) powoduje, że woda przelatuje przez niego jak sito. To dlatego Sparta miała w tym roku tak duże problemy z przygotowaniem nawierzchni.

W trakcie sezonu Sparta co najmniej trzykrotnie dosypywała glinki. Do 14 procent jeszcze trochę brakuje, ale nawet jeśli wrocławianie finalnie dojdą do proporcji 14 na 86, to odbędzie się to etapami.

Klub z Wrocławia był w tym roku kilka razy upominany za tor. Dostał też karę w zawieszeniu za błąd w sztuce przygotowania nawierzchni na półfinałowe spotkanie ze Cash Broker Stalą Gorzów (47:43). Działacze i sztab szkoleniowy Sparty bronili się, mówiąc, że to nie była ich wina, bo jednak badania GKSŻ wiązały im ręce. Optymalna, czytaj większa, ilość glinki pozwoliłaby im lepiej przygotować tor. W GKSŻ słyszymy z kolei, że wrocławski klub w sezonie 2017 powinien był tor na mecze przygotować według zasady - mocno ubić i obficie polać wodą. W finale z Fogo Unią Leszno (45:45) Sparta skorzystała z tej rady. Zasadniczo jednak wielkiego ścigania na trasie nie było (raptem kilka akcji), choć i tak było lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Emocje mieliśmy na pierwszym łuku. Dramaturgię budował też zmieniający się wynik dwumeczu.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego (WIDEO)

Warto wyjaśnić, że pomysł z badaniem proporcji na torze Sparty wziął się, stąd, że był on robiony od nowa, co znaczy, że znakomicie nadawał się do opracowania wzoru na idealną proporcję. W przyszłości pozostałe kluby, korzystając z wrocławskich doświadczeń, będą mogły zrobić możliwie najlepszy tor do ścigania szybciej i łatwiej.

Dodajmy, że GKSŻ ma już wzorzec na sjenit. Badania robiono na bazie łódzkiego toru przy okazji ostatniej, całkowitej wymiany nawierzchni.

Źródło artykułu: