Czy pewność siebie zgubi Get Well? "Są powody do niepokoju"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Jacek Frątczak rozważa taktykę dla Get Well Toruń
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Jacek Frątczak rozważa taktykę dla Get Well Toruń
zdjęcie autora artykułu

Menedżer Get Well Jacek Frątczak nie myśli o spadku. Jest pewny siebie i chce rozstrzygnąć sprawę awansu już w pierwszym meczu. Celem pozostaje wysokie zwycięstwo. - Gdyby Get Well był mocny, jeździłby w półfinale - przekonuje Krzysztof Cegielski.

Get Well Toruń solidnie przygotowuje się do baraży i ma zamiar rozbić Zdunek Wybrzeże Gdańsk na Motoarenie. W klubie jeszcze przed finałem Nice 1.LŻ nie interesowano się, kto będzie rywalem w walce o przetrwanie w PGE Ekstralidze. Strategią Jacka Frątczaka jest zbudowanie w drużynie atmosfery godnej zwycięzców. Prawie cały zespół spotka się w piątek na treningu. Zabraknie jedynie Jacka Holdera, który tego dnia wystartuje w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Pardubicach.

Była prezes Stali Rzeszów doskonale rozumie Jacka Frątczaka, ale podkreśla, że trzeba być przygotowanym na atak gdańszczan podrażnionych porażką z Grupą Azoty Unią Tarnów. - Menedżer torunian Ameryki nie odkrył. Jeśli wygrają pierwszy mecz, w zdecydowanie lepszych humorach przystąpią do rewanżu w Gdańsku. Nie będzie to jednak takie łatwe. Nie lekceważyłabym przeciwnika. Strategia Jacka jest słuszna, tylko jeszcze trzeba to zrobić - przekonuje Marta Półtorak.

Zdaniem Krzysztofa Cegielskiego pewność w słowach Frątczaka wynika z bardzo dobrej strategii pracy z drużyną. - Jako menedżer nie może pokazywać swoim zawodnikom, że nie jest pewien zwycięstwa na Motoarenie - tłumaczy były żużlowiec i ekspert WP SportoweFakty. Nasz rozmówca podkreśla jednak, że torunianie nie powinni spać spokojnie. - Pewne znaki zapytania są. Przecież gdyby Get Well był tak mocny, to jechałby w półfinale, a zajął ósme miejsce w sportowej rywalizacji. Widać więc, że są powody do niepokoju - przekonuje Cegielski.

W rywalizacji przed sezonem 2017 w marcu obie drużyny zmierzyły się w sparingu. W Toruniu Get Well wygrał 52:38. Oczywiście zespoły nie pojechały w swoich najsilniejszych składach, więc wynik nie jest miarodajny. Według Cegielskiego w niedzielę nie należy spodziewać się pogromu 60:30. - Gdy czytam wypowiedzi prezesa Zdunka, to widzę, że nie ma wielkiego parcia na PGE Ekstraligę. To dodatkowo pokazuje, że Get Well ma szansę na dość wysokie zwycięstwo u siebie, ale bez deklasacji rywala - mówi ekspert.

Półtorak zwraca uwagę na podrażnione ambicje gdańszczan i wskazuje na prawidłowość, która jej zdaniem jest charakterystyczna dla rywalizacji ligowej. - Zawodnicy z Nice 1. LŻ potrafią jeździć dobrze w najlepszej lidze świata, a odwrotnie niekoniecznie to funkcjonuje. Nie lekceważyłabym przeciwnika - kończy była prezes Stali Rzeszów.

Pierwsze spotkanie w walce o PGE Ekstraligę odbędzie się 1 października o 16.00. Tego starcia nie obejrzycie w telewizji. Relacja live (tekstowa) jak zawsze na naszym portalu.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla

Źródło artykułu: