Piotr Baron zostaje. Mają do niego pełne zaufanie

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Narada w sztabie Unii Leszno.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Narada w sztabie Unii Leszno.

Zdobyte mistrzostwo Polski dodatkowo podniosło notowania Piotra Barona. Menedżer w Fogo Unii oczywiście zostaje. Zwłaszcza, że ma jeszcze ważną umowę. Teraz pomoże zarządowi przy ruchach kadrowych.

W czasie sezonu prezes Piotr Rusiecki mówił w wywiadach, że celem klubu po poprzednich, nieudanych rozgrywkach, jest medal. Piotr Baron miał jednak na sobie presję, bo wiedział, że działaczy Fogo Unii zadowoli tak naprawdę dopiero finał, jeśli nie samo złoto. Cel ten udało się ostatecznie osiągnąć i dziś nikt nie myśli o innym scenariuszu niż współpraca z Baronem.

Publicznie przyznał to zresztą udziałowiec Unii Józef Dworakowski, który komplementował menedżera po zdobyciu złota. - Piotr Baron ma ważną umowę na 2018 roku i tu nie ma o czym dyskutować. Oczywiście, że zostaje - mówił w wywiadzie dla telewizji.

Wynik sportowy to jednak nie jedyny plus przy nazwisku tego menedżera. Baron znalazł poza tym wspólny język z zawodnikami, a potwierdza to fakt, że na każdym kroku chwalą go sami żużlowcy, na czele z Piotrem Pawlickim. To, że szkoleniowiec potrafi złapać dobry kontakt z młodszymi od siebie, widać było zresztą przy okazji wspólnej zabawy po finale we Wrocławiu. Alkohol, który mieli do dyspozycji, był załatwiony właśnie przez Barona.

Wizja składu na 2018 rok, jaką ma menedżer, pokrywa się poza tym z planami zarządu. Baron chciałby zostawić większość zawodników z obecnych rozgrywek. Dojść może jednak nowa gwiazda. Jak pisaliśmy wcześniej, klub poważnie myśli o Jarosławie Hampelu z Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: