Paweł Przedpełski musiał ryzykować. "To trochę nie w moim stylu"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski

Po barażowym starciu w Toruniu, dało się słyszeć, że nawierzchnia na Motoarenie nieco zaskoczyła zarówno miejscowych, jak i gdańszczan. Mijanek było niewiele, a jedną ze skutecznych akcji popisał się w biegu trzynastym Paweł Przedpełski.

Get Well Toruń pokonał Zdunek Wybrzeże Gdańsk 47:43, ale nie może absolutnie być pewny niczego przed rewanżowym spotkaniem w barażach o Ekstraligę. Mecz na Motoarenie miał wielką temperaturę, ale na torze nie działo się zbyt wiele. Zazwyczaj o końcowym wyniku wyścigu decydował moment startowy i ewentualnie akcje na pierwszym łuku. Jednym z wyjątków była szarża Pawła Przedpełskiego z biegu numer trzynaście, kiedy to popisał się wyjątkowo ostrym, jak na niego atakiem.

- Mieliśmy problemy z dopasowaniem się do tego toru. Z pewnością swoje zrobiła pogoda. Raz jest deszczowo, innym razem słonecznie i ciężko przygotować odpowiednio nawierzchnię. Mijanek niemalże nie było, raz mi się udało wyprzedzić. Musiałem zaryzykować i pojechałem trochę nie w moim stylu, ale trzeba było tak pojechać, żeby łapać jakiekolwiek punkty. Każdy mógł być na wagę złota - komentuje Przedpełski.

Ostatecznie wychowanek toruńskiego klubu skończył z dorobkiem siedmiu punktów i bonusa, co z pewnością nie może go do końca satysfakcjonować. Pierwszy sezon w roli seniora okazał się dla 22-latka bardzo wymagający. - Wzloty i upadki. Wiadomo, kontuzja mi nie pomogła, ale taki jest sport żużlowy. Nigdy nie będzie tak, że sezony jeden po drugim będą równe. Jacek Frątczak mi zaufał, sporo przepracowaliśmy i dużo dałem od siebie, aby te punkty się pojawiały - komentuje Paweł Przedpełski.

Rewanżowe spotkanie barażowe zaplanowano na 8 września, dzień wcześniej zawodnika Get Well czeka runda SGP/IMŚ na Motoarenie, gdzie pojedzie z dziką kartą.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zachęca do ratowania życia

Komentarze (55)
4U
4.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sie nie zdziwie jak Pawełek spuści Toruń niżej, to może być jego jedyna szansa ma dalszy rozwój. W pierwszej lidze, pewne miejsce więc może się nagle zrobić z niego rajder. Miedziakowi też by m Czytaj całość
avatar
Radi
3.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak moga ekstraligowcy sie tlumaczyc NIE DOPASOWALISMY SIE DO TORU? Zenada i amatorka w jednym! Won z ekstraligi amatorzy! 
avatar
mark83
3.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie jeden jechać nie ma na czym przez cały sezon i motocykle pożycza, to drugi spasować sie nie potrafi. Ech zawodowcy. 
avatar
Kamis89
3.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Apator nigdy nie spadnie !!!Apator nigdy nie spadnie !!!! 
avatar
yes
3.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Liczę na Wybrzeże.
Trzeba pamiętać, że w półfinale play offów Sparta wygrała u siebie ze Stalą 47:43 i po remisowym rewanżu pojechała w finale
03 września Sparta Wrocław - Stal Gorzów 47:43
10
Czytaj całość