Jeszcze niedawno wydawało się, że Jason Doyle pozostanie na sezon 2018 w Ekantor.pl Falubazie Zielona Góra. Do gry wkroczył wówczas Get Well, który praktycznie uzgodnił z Australijczykiem warunki transferu. Byłby to powrót na stare śmieci, bo Doyle bronił barw zespołu z Torunia sezonie 2015.
Widmo spadku wicemistrzów Polski z sezonu 2016 do Nice 1.LŻ dało nadzieję zielonogórzanom. Marek Cieślak w rozmowie z naszym portalem przyznał, że rozmowy idą w dobrym kierunku. Michał Kugler nie ma wątpliwości, że Doyle powinien zostać w Falubazie. - Ma sporo do udowodnienia kibicom i całemu zarządowi klubu. W głównej mierze jego słabsza dyspozycja była przyczyną tego, że zielonogórzanie nie pojechali w finale PGE Ekstraligi - wyjaśnia nasz ekspert.
Lider klasyfikacji cyklu Speedway Grand Prix zawalił półfinał z Fogo Unią i ma szansę się zrehabilitować w kolejnym sezonie. Zdaniem naszego eksperta Doyle powinien odrzucić ofertę Get Well i skupić się na dobrych negocjacjach ze swoim klubem.
Gdyby Australijczyk nie zmieniał barw klubowych, kibice z Zielonej Góry mogliby go oglądać w barwach Falubazu już trzeci sezon z rzędu. Doyle jeździ w tym zespole od 2016 roku. Były wiceprezes Stali Gorzów nie ma wątpliwości, że decyzja lidera GP pozbawiłaby jakichkolwiek wątpliwości samego trenera.
- Myślę, że Doyle'owi dobrze się jeździło w Falubazie i coś jest temu klubowi winien. Wiemy, że odchodzą Hampel i Karpow. Na pewno pozostanie Australijczyka byłoby dużym plusem dla zespołu. Razem z nim współpracę przedłużyłby pewnie Marek Cieślak. Natomiast zastąpienie mistrza świata i Hampela byłoby niezwykle trudne - kończy Kugler.
Na jaki ruch zdecyduje się Doyle? Na oficjalne informacje trzeba będzie nieco poczekać. Okres transferowy zaczyna się 1 listopada.
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Eksperci w Armenii przewidują, że Polska odniesie łatwe zwycięstwo
Najlepszego panie Romanie, zdrowia życzę.
pójdzie tam, gdzie wiecej dostanie i tyle