Prezes Ekantor.pl Falubaz Zdzisław Tymczyszyn mówi, że jeśli uda się zatrzymać Jasona Doyle'a, wówczas zielonogórzanie będą mieć mocny skład na sezon 2018. Problem w tym, że Get Well też chce przyszłego mistrza świata. Przed ostatnim tegorocznym turniejem Grand Prix Doyle prowadzi i ma 14 punktów przewagi nad Patrykiem Dudkiem.
Działacz Falubazu mówi, że rozmawiając z Doyle'em, musi się zmieścić w określonych ramach budżetowych. Pytanie, co na to Jason? Czy jest zainteresowany, skoro wcześniej dał słowo w Get Well? Żużlowy świat widział już nie takie zwroty akcji. Niemniej w Toruniu bardzo liczą na to, że do końca tego tygodnia uda im się zamknąć temat. Był moment zawahania się u Doyle'a po pierwszym meczu barażowym Get Well (wówczas Toruń wygrał u siebie z Zdunek Wybrzeżem tylko 47:43 i widmo spadku zajrzało drużynie w oczy), ale po zwycięstwie Aniołów w Gdańsku (50:40) zawodnik już nie ma prawa mieć żadnych obaw.
Doyle jest na szczycie toruńskiej układanki. W klubie są ludzie, którzy do dziś uważają, że puszczenie tego zawodnika do Falubazu było wielkim błędem. Wówczas, po sezonie 2015, zastawiano się, czy zatrzymać Doyle'a, czy Chrisa Holdera? Górę wziął sentyment i postawiono na tego drugiego. Wyniki sportowe pokazały, że to nie była dobra decyzja. Get Well walczy teraz o to, żeby to naprawić.
A jak już uda się ściągnąć lidera Doyle'a, to będą dokładane kolejne ogniwa. Podobno przesądzone jest, że zostanie Michael Jepsen Jensen.
ZOBACZ WIDEO Prezes Falubazu odsłania kulisy negocjacji z Jasonem Doyle'em