Drogowiec wysłał stolarza, by skorumpował żużlowca

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Chris Holder na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Chris Holder na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Zaoferowali Kacprowi Gomólskiemu 100 tysięcy złotych za celową słabą jazdę w barażu o PGE Ekstraligę. Nie mają złej opinii. Wierni fani, wspierają żużel. Tym razem chyba jednak przesadzili ze wsparciem.

Biznesmeni, którzy chcieli skorumpować Kacpra Gomólskiego, od lat wspierają żużel. Jeden z nich - ten, który poszedł z propozycją i został nagrany (płyta z rozmową jest dowodem w trwającym postępowaniu), produkuje meble kuchenne. Drugi, nazwany przez prokuraturę "mózgiem operacji" (to on wysłał stolarza), buduje drogi na terenie dwóch powiatów (toruński i brodnicki). Zlecenia dostaje głównie od samorządów.

Stolarz, składając korupcyjną propozycję, pytał żużlowca Gomólskiego, czy nie wróciłby do Get Well (czyli dostał korzystny finansowo kontrakt). Oferta została złożona przed rewanżowym barażowym meczem klubu z Torunia z klubem Zdunek Wybrzeże wygranym ostatecznie przez Get Well (50:40). Gomólski jeździ w Wybrzeżu i miał się podłożyć, czy udać defekt. Klub poinformował o sprawie prokuraturę. Ta na razie nie poinformowała o związkach sponsora z klubem. W komunikacie prasowym po zatrzymaniu drugiego biznesmena czytamy, że to on zaplanował całą akcję i wysłał kolegę do żużlowca. Na razie wszystko wskazuje na to, że mieliśmy akcję dwóch zaprzyjaźnionych przedsiębiorców.

Prokuratura w Gdańsku postawiła obu panom korupcyjne zarzuty. Nie podała ich imion, ale panowie są znani w środowisku.

Stolarz

Producent mebli kuchennych jest na rynku od kilkunastu lat. Mieszka w Gnieźnie. W ramach sponsoringowych umów barterowych m.in. wyposażył domy kilku byłych bądź obecnych zawodników. To samo zrobił dla czterech rodzin pogorzelców z jednej z wielkopolskich wsi. Chętnie bierze udział w akcjach charytatywnych, w tym w Szlachetnej Paczce. Pomaga też międzynarodowemu stowarzyszeniu policjantów.

Speedway wspiera niemal od początku działalności gospodarczej, a Gomólskiego od 2015 roku. Chwali się, że gościł w jednym ze swoich salonów byłego mistrza świata na żużlu. Logo jego firmy było ostatnio na kombinezonach Get Well Toruń i Startu Gniezno. Klubowe umowy nie przekraczały kwoty 100 tysięcy złotych. Zawodnikom, których indywidualnie sponsorował, płacił po kilkadziesiąt tysięcy.

ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze [color=#000000]

[/color]

W Get Well o 40-letnim producencie mebli mówią, że to bardzo solidny i ceniony przez żużlowców człowiek. Podkreślają, że jest słowny. Dotrzymywał umów. Do Torunia trafił, dlatego, że ma tam dobry rynek zbytu. Zresztą jego zakład jest oddalony 40 kilometrów od tego miasta.

Drogowiec

Drogowiec jest mocniej związany z toruńskim żużlem. Jego firma uczestniczyła w poważniejszych pracach torowych, gdy był potrzebny ciężki sprzęt. Kiedyś mocno wspierał Darcy'ego Warda, którego znakomicie zapowiadającą się karierę wyhamowała ciężka kontuzja kręgosłupa. Ward porusza się na wózku.

Firma biznesmena budującego drogi jest na rynku od ponad 30 lat. To rodzinny interes. Wcześniej kierował nim ojciec, teraz syn. Bazują na zleceniach do 5 milionów złotych, czyli tych, które można dostać od samorządów. Cieszą się zaufaniem, są rozpoznawalni. Wspierają nie tylko żużel, ale i siatkówkę oraz futsal. Na więcej ich nie stać. W Get Well są sponsorem o podobnym znaczeniu jak producent mebli, czyli płacącym nie więcej jak 100 tysięcy rocznie.

Podobno drogowiec to zagorzały fan drużyny. Jeszcze dwa lata temu był w radzie nadzorczej żużlowej spółki. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że z korupcyjną ofertą zwyczajnie przesadził. Miłość do drużyny go zaślepiła?

Źródło artykułu: