Teraz jest tak, że interesów żużlowców stara się bronić stowarzyszenie Metanol, którego przewodniczącym jest Krzysztof Cegielski, były żużlowiec i ekspert nSport+. Jednak sam Cegielski przyznaje, że stowarzyszenie w rozmowach z Ekstraligą Żużlową i PZM nie ma mocnej karty przetargowej. Dlatego w trakcie ostatniego spotkania Cegielskiego z zawodnikami ustalono, że trzeba założyć związek zawodowy.
Już kilka miesięcy temu wynajęta przez Cegielskiego kancelaria prawna zebrała odpowiednie dokumenty. Zostaną one złożone w sądzie, bo tam trzeba zgłosić wniosek o rejestrację związku. Nie będzie to związek zawodowy żużlowców, lecz sportowców. - Nie chcemy się zamykać na inne dyscypliny - mówi Cegielski, przypominając, że jakiś czas temu żużlowe środowisko przetarło innym szlak, gdy idzie o temat prowadzenia działalności gospodarczej i rozliczania się na podatku liniowym. Sądy czepiały się zawodników prowadzących firmy. Cegielski do spółki z żużlowymi parlamentarzystami Robertem Dowhanem i Robertem Wardzałą przekonał jednak polityków, konkretnie ministerstwo gospodarki, że żużlowcy są w istocie jednoosobowymi firmami. Z tego wyjątku skorzystali potem sportowcy z innych dyscyplin.
Ekstraliga Żużlowa, gdy usłyszała, że zawodnicy chcą mieć swój związek, zastanawiała się, czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe. Czy przedsiębiorcy mogą założyć związek zawodowy? Cegielski wyjaśnia, że to możliwe. - Jakiś czas temu Trybunał Konstytucyjny dał zielone światło dla takiego rozwiązania - zauważa. - Mamy zresztą Porozumienie Zielonogórskie, które zrzesza przedsiębiorców-lekarzy. My mamy w tej chwili Porozumienie Bydgoskie - śmieje się Cegielski, bo też nie jest on zwolennikiem związków. Przyznaje jednak, że sytuacja zmusza do takiego kroku.
Całkiem niedawno mieliśmy sytuację, gdzie zawodnicy zbuntowali się przeciwko nowemu regulaminowi rozgrywek. Żużlowcy wygrali z działaczami, ale tylko dzięki temu, że wyjątkowo się zmobilizowali i postawili drugą stronę pod ścianą. Prawie 90 zawodników zadeklarowało, że nie podpisze kontraktu, jeśli regulamin się nie zmieni. Cegielski zdaje sobie sprawę, że nie zawsze taka mobilizacja będzie możliwa, a żeby działać skuteczniej trzeba mieć za plecami organizację, która daje takie możliwości.
ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze
- Ze związkiem działacze będą się liczyli bardziej - komentuje Cegielski. - Rozważamy wejście w struktury NSZZ Solidarność. To największy i najbardziej doświadczony związek. Tam są różne branże i zawody. Sportowców jeszcze nie ma, ale mogą się pojawić.
Ciekawe, jak na propozycję wejścia w struktury związku zareaguje przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda? Czy w razie jakiejś awantury poprowadzi żużlowców na barykady? W tym sporcie palenie opon wchodzi jak najbardziej w rachubę.
To ludzieeeeee dzwońcie po karetkę z kaftanem bezpieczeństwa !!!!
Pojawił się niebezpieczny wariat