- Warto byłoby postarać się o telewizję w drugiej lidze. Nazwiska zawodników na pewno będą magnesem - twierdzi Sławomir Kryjom. Trudno nie przyznać mu racji, bo wartość 2. Ligi Żużlowej zdecydowanie wzrosła. Duża w tym zasługa nowego właściela Stali Rzeszów. Ireneusz Nawrocki sprowadził do swojego klubu czterokrotnego mistrza świata Grega Hancocka i byłego mistrza Polski Tomasza Jędrzejaka.
- Skład Stali jest imponujący, ale inne kluby też wyglądają bardzo solidnie. Ciekawe drużyny powstały również w Ostrowie Wielkopolskim i Opolu, a osobiście nie lekceważyłbym połączonych sił Unii Leszno i Kolejarza Rawicz - przekonuje Kryjom.
Jego zdaniem zainteresowanie drugą ligą w sezonie 2018 będzie rekordowe ze względu na poziom sportowy. - Poza Hancockiem i Jędrzejakiem będzie wielu żużlowców, którzy do tej pory na drugoligowym poziomie się nie ścigali lub robili to rzadko - zauważa.
- Wielką wartością są tacy żużlowcy jak Adam Skórnicki czy Damian Baliński. Ligę niżej zszedł Renat Gafurow. Do tego mamy młodych zawodników, którzy mogą się szybko rozwijać. Jednym z nich jest Mark Karion. Druga liga ociera się już o poziom, który w poprzednich latach mieliśmy w pierwszej lidze. Skok jakościowy w porównaniu do ostatnich sezonów jest znaczący - podsumowuje nasz ekspert.
A to wszystko powoduje, że chętnych na transmitowanie rozgrywek nie powinno zabraknąć. Czy będziemy mieć jeszcze więcej żużla w telewizji?
ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze