Kasprzak, który w Lesznie jest jednym z liderów drużyny, w ostatnim meczu z Falubazem Zielona Góra zdobył 7 punktów. We wcześniejszych spotkaniach inkasował kolejno 11 "oczek" walcząc z Caelum Stalą Gorzów oraz 9 punktów na stadionie Włókniarza Częstochowa. Starcie z zielonogórzanami wypadło zatem najmniej okazale. Powodem był bark wystarczającej mocy w silnikach motocyklów. Tylko ten element pozwala bowiem na wysokie zdobycze, czego dowodem jest skuteczność w Ekstralidze Australijczyka Leigh Adamsa.
- Swój występ przeciw Falubazowi Zielona Góra oceniam na średni, ale dobrze, że wygraliśmy. Dojechałem w tym meczu jako czwarty na metę, startując z czwartego pola, jednak właściwie tylko Adams potrafił wyprzedzać, jadąc z tej pozycji. Leigh Adams jest niewiarygodnie szybki w tym sezonie. To jest klucz do sukcesu - powiedział Krzysztof Kasprzak.
Polska Ekstraliga to najsilniejsze rozgrywki na świecie. Startują w niej wszystkie gwiazdy żużla. Żaden z zawodników nie może pozwolić sobie na zawieszenie startów w naszym kraju, gdyż grozi to szybką utratą dystansu do rywali. Ze względu na wysoki poziom o każdy punkt trzeba walczyć z wielką determinacją.
- Przyjeżdżają na mecze regularnie zawodnicy, startujący w Grand Prix. To nie są jeźdźcy, których da się tak zwyczajnie pokonać. Prezentują świetny styl i każdy wynik w walce z nimi jest możliwy. Zresztą nawet ci, którzy w cyklu Grand Prix nie jeżdżą dysponują już szybkim sprzętem. Przykład to Grzegorz Zengota, który w meczu z nami był znakomity, co oznacza, że sprzętowo nie odstaje od najlepszych - uważa Kasprzak.
Zawodnika Unii Leszno czeka teraz kilka dni przerwy w startach na polskich torach, ponieważ kolejna runda Speedway Ekstraligi zaplanowana jest dopiero na pierwszy weekend maja. Kasprzak ścigał się będzie obecnie w Anglii. Jego celem jest osiągnięcie jeszcze wyższej formy, co pomoże w poprawie skuteczności w barwach Unii. Do tego jednakże przede wszystkim potrzebny jest perfekcyjnie przygotowany i bardzo szybki sprzęt.