Działacze Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra już kilka tygodni temu nakłonili Aleksandra Janasa do powrotu do zielonogórskiego klubu i zajęcia się młodzieżowcami. W piątek doświadczony trener został przedstawiony jako główny opiekun żużlowej szkółki. - W ostatnich latach, pracując w Głównej Komisji Sportu Żużlowego, jako komisarz toru, nie myślałem o powrocie do Falubazu, by w jakiejkolwiek formie zająć się pracą trenerską. Półprywatne wizyty Kamila Kawickiego sprawiły, że w końcu mnie zmęczył i przekonał, że jest coś do zrobienia i będzie okazja do pracy nad drużyną młodzieżową - przyznał Janas.
W ostatnich latach zielonogórscy juniorzy na torze nie zachwycali. Teraz ma być inaczej - klub zainwestuje niemal milion złotych w szkolenie. - Zaczynamy pracę od podstaw. Będziemy prowadzili szkolenie najmłodszych zawodników, ogłosimy nabory, by wyselekcjonować jak najwięcej młodych chłopaków, którzy za kilka lat zajmą miejsca naszych najlepszych żużlowców. Mamy obiecany sprzęt i obsługę techniczną - skomentował.
Zielonogórzanie mają specjalistę od szkolenia młodzieży, ale efekty na pewno nie przyjdą z dnia na dzień. - Szybko się nie szkoli - trzeba na to czasu. To jeszcze nie jest kwestia najbliższego sezonu, chociaż w 2018 roku drużyna młodzieżowa powinna odnosić pojedyncze sukcesy. Juniorzy startujący w PGE Ekstralidze też powinni zacząć się pokazywać z dobrej strony. Jeśli będziemy pracowali sumiennie i wytrwale, efekty będą widoczne. Na pewno we wszystkich zawodach chcielibyśmy zajmować jak najwyższe miejsca, jednakże w tym momencie trudno powiedzieć, jak możemy sobie ułożyć sezon. Na pewno celem jest to, by włożyć dużo pracy w technikę, sprzęt, tor, treningi. Plan jest jeden: podwyższenie poziomu naszych najmłodszych zawodników i szkolenie młodzieży - ocenił Janas.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą