Oceniamy siłę drużyn: Seniorzy Unii jak spasione koty?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: żużlowcy podczas finału MMPPK 2017 w Rybniku
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: żużlowcy podczas finału MMPPK 2017 w Rybniku
zdjęcie autora artykułu

Jako, że znamy już składy ekstraligowe, w najbliższych dniach będziemy oceniać siłę poszczególnych drużyn. Niezwykle mocna na papierze wydaje się być Fogo Unia. Ale czy jej seniorzy, poprzez brak rywalizacji, nie staną się jak spasione koty?

Oceny poszczególnych formacji w Fogo Unii Leszno dokonują Wojciech Dankiewicz (ekspert nSportu+) i Michał Wachowski (redaktor WP SportoweFakty). ***

Fogo Unię oceniliśmy w skali szkolnej od 1 do 6. Pierwsza linia (Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki, Jarosław Hampel): 6

- Chyba każda ekstraligowa drużyna chciałaby mieć w składzie takich liderów. To są prawdziwe armaty - mówi Dankiewicz.

- Tak, zgadzam się z tym, ale martwi mnie jedna rzecz. Unia ma pięciu seniorów i żadnego rezerwowego, który walczyłby z nimi o skład. Zawodnicy się nie rozleniwią? Mogą być jak spasione koty - prognozuje Wachowski.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu"

- Nie. Moim zdaniem im to nie grozi. Ta teoria mi do leszczyńskich seniorów nie pasuje. Są oni zbyt ambitni, a poza tym doskonale wiedzą, o co jadą. Wszyscy, od Piotrka Pawlickiego po Jarka Hampela mają coś do udowodnienia. Nie sądzę, by któryś z nich nagle mógł spocząć na laurach. Zwłaszcza, że chcą zarobić, a ten, który będzie punktował nieco słabiej, może zapomnieć o startach w biegach nominowanych - odpowiada Dankiewicz.

- Dobrze, ale jeśli jeden czy drugi czołowy senior nabawi się kontuzji, może być płacz. Do seniorskiego składu wskoczą wtedy Kubera i Smektała. Wówczas pojawi się jednak luka na pozycji juniorskiej, bo Trofimow czy Szlauderbach doświadczenia dużego nie mają - zauważa Wachowski.

- Gdyby dorzucić w Lesznie jeszcze jedną armatę, to mógłby być duży problem. Wtedy bylibyśmy świadkami niesnasek i nieporozumień. Pięciu liderów żarłoby się między sobą o pola startowe i biegi nominowane - stwierdza Dankiewicz.

Druga linia (Janusz Kołodziej, Brady Kurtz): 5

- Mało która drużyna ma w drugiej linii takiego asa jak Kołodziej. W wielu ekipach ekstraligowych Janusz byłby liderem, tymczasem w Lesznie jest gotowy startować jako ten doparowy - mówi Wachowski.

- Tak, Janusz to świetna osobowość i duża wartość dla tej drużyny. Wiele już osiągnął, ale mam wrażenie, że wciąż czuje się zawodnikiem nieco niespełnionym. Też będzie zmotywowany - stwierdza Dankiewicz.

- Brady Kurtz to ciekawy ruch Unii, ale jednocześnie pewne ryzyko. Ma na koncie dwa mecze w Ekstralidze, a Unia wrzuca go na głęboką wodę - zauważa Wachowski.

- Ale kto nie ryzykuje, później nie pije szampana. Brady to obiecujący zawodnik, którego polecił sam Leigh Adams. Tak jak mówiłem już wcześniej, jeszcze jedna gwiazda mogłaby roznieść tę drużynę. Dobrze, że jest tam ktoś taki jak młody Kurtz, który zna swoje miejsce w szeregu - dodaje Dankiewicz.

Juniorzy (Dominik Kubera, Bartosz Smektała): 6

- Chyba w tej kategorii będziemy zgodni? To duet marzenie - mówi Wachowski.

- Bez dwóch zdań. Wiele drużyn marzyłoby o tym, by mieć jednego tak klasowego juniora, a Unia ma aż dwóch. To może ich doprowadzić do kolejnego mistrzostwa - prognozuje Dankiewicz. Ocena Fogo Unii Leszno: 6+5+6 = 17 punktów

Źródło artykułu: