Jan Krzystyniak: Na pełnym gazie: Marna przyszłość żużla. Za chwilę zostanie sama liga (felieton)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Maciej Janowski

- Ze smutkiem czytam o tym, że Drużynowy Puchar Świata ma zostać zmarginalizowany. To tylko pokazuje w jakiej kondycji jest światowy żużel. Niedługo Polacy będą rywalizować tylko ze sobą - ocenia Jan Krzystyniak.

W tym artykule dowiesz się o:

"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, trenera, ale i też cenionego eksperta.

***

Już jakiś czas temu wypowiadałem się o poziomie żużla w innych krajach niż Polska. Niestety, ale leci on na łeb, na szyję w dół. Dojdzie niedługo do sytuacji, że dana nacja będzie mogła pochwalić się co najwyżej jednym klasowym zawodnikiem. Możemy się pocieszać, że w naszym kraju wygląda to inaczej, ale niedługo się okaże, że Polacy będą rywalizować tylko ze sobą.

Ze smutkiem czytam o tym, że Drużynowy Puchar Świata ma zostać zmarginalizowany. W 2018 roku może się w ogóle nie odbyć. Szkoda, że tak popularna i ważna dla wielu fanów impreza może odejść za chwilę do przeszłości. Bo dla kogo, jeśli nie dla ludzi na stadionach, to wszystko się organizuje.

Polacy w ostatnich latach zdominowali DPŚ, ale do spadku prestiżu tej imprezy przyczyniły się też inne federacje i poszczególni zawodnicy. Już w ostatnim roku mieliśmy przykłady wielkich gwiazd, które miały DPŚ w głębokim poważaniu. Przykładem mogą być Greg Hancock i Tai Woffinden, którzy na imprezie tej w ogóle się nie pojawili.

FIM i BSI chcą zaoferować w zmian za DPŚ mistrzostwa świata par. Nie jestem przekonany czy to się uda i porwie kibiców. Zawody te nie wnoszą tylu emocji. Czym innym jest rywalizacja, gdy pod taśmą staje zawodników z czterech różnych krajów, a czym innym, gdy są po prostu dwie pary. Pozostaje też pytanie, co stanie się w przypadku, gdy i tu Polacy będą rokrocznie dominować. Czy władze światowego żużla zlikwidują wówczas i tę imprezę, szukając następnej?

Obecna rzeczywistość wygląda tak, że Polacy mogliby wystawić w DPŚ czy mistrzowie świata par ze trzy składy i każdy z nich walczyłby o medale. Nie jest to dobra prognoza dla przyszłości żużla. Niedługo pozostaje nam interesować się samą ligą, bo imprezy międzynarodowe przestaną mieć rację bytu.

Jan Krzystyniak

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"

Komentarze (21)
avatar
krakowska49
24.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polski żużel przerodził się w sektę ich fanatyków.Natomiast w latach 60 czy 70 tych był prawdziwy żużel a teraz polscy zawodnicy udają świętych fałszywym niby skromnym zachowaniem. 
avatar
enter
20.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Kacperek
19.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Przestańcie wciąż używać określeń typu : mistrzostwo świata , puchar świata czy mistrzostwa świata par . Czyżby ten świat był aż tak mały że kończyłby się na Polsce , Anglii , Sz Czytaj całość
avatar
FC
18.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dania, Australia, Rosja czy Szwecja dalej mogą rywalizować z Polakami jak równy z równym. Jedyni którzy są słabi to Anglicy którzy mogli by odmienić drużynę o 180° gdyby tylko dogadali się z Ta Czytaj całość
avatar
speed01
18.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zgadzam się z Krzystyniakiem. Można go lubić lub nie, ale faktem jest, że coraz mniej państw jest w stanie wystawić naprawdę silne drużyny. Nie widać nowych młodych talentów ze Szwecji i Anglii Czytaj całość