Kluby już nie mogą oszukiwać zawodników. Ekstraliga to teraz stabilny produkt

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Zdjęcie z meczu Cash Broker Stal Gorzów - Get Well Toruń
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Zdjęcie z meczu Cash Broker Stal Gorzów - Get Well Toruń

Wojciech Dankiewicz chwali wprowadzenie licencji nadzorowanych. Jego zdaniem to skuteczne narzędzie, które blokuje kluby przed zuchwałym podpisywaniem umów, a co za tym idzie, eliminuje problem ich egzekwowania.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez wiele lat problemem w polskim żużlu było podpisywanie kontraktów z zawodnikami na warunkach przekraczających możliwości klubów. Działacze często funkcjonowali wedle zasady "jakoś to będzie". Niestety nierzadko okazywało się, że było fatalnie, a zawodnicy nie otrzymywali zarobionych pieniędzy. Nie mając innego wyjścia, godzili się na przepisywanie zaległości na kolejne lata.

To tylko potęgowało brak finansowej płynności i powiększało długi. Niekiedy zawodnicy byli też, ujmując to wprost, szantażowani przez kluby. Proceder i nakręcającą się spiralę zadłużenia trzeba było zatrzymać. Stąd wprowadzenie licencji nadzorowanych. To coraz bardziej skuteczne narzędzie, które blokuje zuchwalstwo działaczy. - Świetną sprawą są licencje nadzorowane. Kiedyś kluby, mówiąc delikatnie, robiły sobie zlew i póki mogły to, brzydko określając, oszukiwały zawodników i ich nabierały. To się udawało - komentuje Wojciech Dankiewicz, żużlowy menedżer.

- W tej chwili żużlowcy już doskonale wiedzą, jaka jest sytuacja. Zarówno oni jak i kluby zdają sobie sprawę, że zawodnika nie można już oszukiwać i nabrać go na hasło, że zostanie mu zapłacone w kolejnym roku lub też będzie miał zaległości uregulowane w innych formach - dodaje.

Ponadto uważa, że rozgrywki PGE Ekstraligi wyrobiły sobie markę. Nie słyszymy już o kłopotach z pieniędzmi na najwyższym szczeblu. - Powstał fajny produkt, przede wszystkim stabilny. W tym momencie praktycznie wszystkie kluby są na bardzo wysokim poziomie finansowym, ale też organizacyjnym oraz sportowym - kończy nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

Komentarze (9)
avatar
yes
21.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mówią, że dla chcącego nic trudnego. 
avatar
malin1976
21.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę ten artykuł bez sensu bo dzięki temu że licencji nadzorowanych od jakiegoś czasu w elidze nie ma to nie ma i długów . Oczywiście jest to spowodowane również śmiesznym regulaminem finanso Czytaj całość
maciastorun
21.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Tak niestety było z Iversenem.To nie wymysł sam o tym mówił. 
avatar
Zawsze My
21.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ta...a nie ma na to wypływu jakiś tam regulamin finansowy? przecież lwią cześć pieniędzy to zawodnicy nie dostają z klubów, a sponsorów...a czy dostają wszystko co im się obiecało to inna spraw Czytaj całość
avatar
adi_kami
21.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz