W tym roku Maksym Drabik dołączył do długiej listy reprezentantów Polski, którzy mają na swoim koncie tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów w jeździe na żużlu. 19-latek w klasyfikacji generalnej wyprzedził Bartosza Smektałę oraz Maxa Fricke'a.
Niewiele jednak brakowało, a Drabik straciłby szansę na życiowy sukces z powodu kontuzji. W turnieju finałowym IMŚJ w niemieckim Gustrow złamał on obojczyk. Młodemu zawodnikowi udało się jednak szybko wrócić na tor. - Czuję się dobrze. Ciężko mi samemu oceniać poprzedni sezon. Było trochę kontuzji, ale było też trochę zwycięstw. Najważniejsze, że zakończyłem go cało i zdrowo - powiedział zawodnik Betardu Sparty Wrocław.
Zdobycie tytułu najlepszego juniora na świecie sprawiło, że Drabik otrzymał zaproszenie na galę FIM, która odbyła się w Andorze. Polak miał okazję przebywać na czerwonym dywanie obok takich gwiazd jak chociażby Marc Marquez. - Polecam Andorę każdemu. Świetne miejsce do życia, ze świetnym klimatem - dodał 19-latek.
Na ten moment Drabik nie jest jednak pewny tego, czy w przyszłym roku zgłosi się do IMŚJ. - Nie wiem, czy pojadę w mistrzostwach. Na razie wertuję myśli. Mamy czas zimą, by przemyśleć ten temat. Tak naprawdę sam nie wiem, w jakich imprezach będę jeździć w przyszłym roku - zdradził żużlowiec Betard Sparty.
19-latek dołączył też do długiej listy zawodników wrocławskiego klubu, którym udało się wywalczyć czempionat wśród juniorów. Wcześniej w barwach Sparty dokonali tego m. in. Piotr Protasiewicz, Jarosław Hampel, Robert Miśkowiak i Maciej Janowski. W stolicy Dolnego Śląska nie ukrywają, że bardzo mocno wierzą w dalszy rozwój Drabika.
- Wierzyłem, że Maciek Janowski w tym roku może być na pudle IMŚ. Po cichu nawet, że może być najlepszy, ale nie wyszło. Ma potencjał i kwestią czasu jest, kiedy zdobędzie tytuł w świecie seniorskim. Myślę, że Maksym Drabik też będzie szybko pukał do grona najlepszych. To olbrzymi talent. Jest dobrze prowadzony przez ojca, przy wsparciu Rafała Dobruckiego i Mariusza Cieślińskiego. Ma wszelkie szanse, aby jeszcze w wieku juniorskim stanąć na pudle IMŚ - ocenił Andrzej Rusko, prezes klubu z Wrocławia.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne
[/color]